Znalazł się pod moim domem 24 sierpnia, a 25 września odnalazł swój nowy dom już na zawsze :).
Dzisiaj dostałam list od Kasi, córki Pani, która dała dom Ajdo... :).
Cytuję:
"Witam,
tak, za dwa miesiące, dokładnie 25 września, minie już rok!
Koty
miewają się dobrze :) Może jakoś specjalnie za sobą nie przepadają ale
przechodzą obok siebie bez złowrogich spojrzeń i bez warczenia. Ajdo od
początku był bardziej pokojowo nastawiony tylko Afera jak zwykle robiła
aferę...
Ajduś jest zdrowy, pełen energii, ciągle lubi podgryzać i skakać do
rąk, ale jak jest śpiący to można go potarmosić. Uwielbia też spać u
Mamy na kolanach. Jak tylko Mama zasiada na fotelu kot od razu kombinuje
jak by się tam do niej dostać :)
Kotek jest wychodzący, teraz latem spędza właściwie więcej czasu na
zewnątrz, chociaż jak pada deszcz to nie wyściubi nawet nosa za drzwi
:)
Nie robiłam mu ostatnio zdjęć, więc dołączam już nie takie aktualne.
Pozdrawiam serdecznie!
"
Jacie, jak to się fajnie czyta. A jaki on jest duży!!! Szok! Już zapomniałam. Zupełnie inny niż pozostałe kotki rasy europejskiej :D...
To ostatnie zdjecie jest przeurocze:D
OdpowiedzUsuńJaki uroczy olbrzym ;)
OdpowiedzUsuńJest cudny :D
Usuńkawał ładnego i szczęsliwego kocura.
OdpowiedzUsuń:), szczęściarz bez dwóch zdań :)
Usuńfajnie czytać takie dobre wieści.Miłego dnia.
OdpowiedzUsuńWzajemnie :), bardzo dziękuję :)
Usuńwróciłam sobie do całej historii Ajdusia, dziękuję za link :) zawsze mnie wzruszają ludzkie starania i "happy endy" w nowych domkach :)
OdpowiedzUsuńPrzy całym cierpieniu zwierząt i różnych smutnych historiach, takie optymistyczne są bardzo potrzebne :)
Usuńale że Mały Kot był taki pies na Ajdusia to się zadziwiłam! tak niewinnie wygląda ;)
OdpowiedzUsuńOn jest bardzo zaborczy. Urwisa toleruje chyba dlatego, że Urwis był pierwszy ;)
UsuńPamiętam bardzo dobrze, jedna z pierwszych takich kocich, blogowych historii, której mocno kibicowałam :) Fajnie, że się odezwali - takie wieści zawsze cieszą :)
OdpowiedzUsuńTo prawda :)... Bardzo.
UsuńJak dobrze, że jest szczęśliwym kotem i ma swoich ludzi!
OdpowiedzUsuńOj, bardzo dobrze :). i to oddanych :D
UsuńWielki!! Miło czytać takie wieści :)
OdpowiedzUsuń:D
UsuńJak to dobrze, że kotkowi się powodzi.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
:)
UsuńFaktycznie wielki i piękny kot ! :-))
OdpowiedzUsuńSuper że ma takich fajnych opiekunów i wspaniały dom :-)
Dzięki za wieści ;)
Proszę bardzo :), sama ich już byłam ciekawa bardzo :)
UsuńA ja powiem krotko: kawal dobrej roboty wykonalas!
OdpowiedzUsuń:). Starałam się, ale wiadomo, że w tym wszystkim jest i łut szczęścia i wzajemne przyciąganie kota i jego (nowych) opiekunów.
Usuńśliczny jest! :)
OdpowiedzUsuńTeż tak uważam :)
UsuńKawał pięknego, szczęśliwego kota :)
OdpowiedzUsuńBardzo szybko mu dom znalazłaś, i to bardzo dobry dom :)
Pewnie, że pamiętam Ajdusia. Znalazł wspaniały domek, jaki z niego śliczny młodzieniec :-) Ech, takie posty wlewają otuchę w serce :-)
OdpowiedzUsuń