Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Kot Ajdo. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Kot Ajdo. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 17 stycznia 2017

Ajduś

Kilka zdjęć Ajdo - pamiętacie tego kotka? Słodziak jakich mało, nie mógł u mnie zostać ze względu na zachowanie Małego Kota... Znalazł cudowny dom :)

Pyszczek :)

Oczki ;)

Prążki :D

Uszki :)

Łapki :)

Pucki :D

Nosek :)

Minki :D

I jeszcze z maila od Kasi (córki Dużej od Ajdusia):

"Ajduś ma się dobrze, jest panem swojego ogródka i działek wokoło. Z czasem stał się kotkiem wychodzącym, od dawna już nie potrzebuje w domu kuwety. Z usposobienia jest nadal kociakiem, któremu harce w głowie. Wciąż lubi podgryzać i czasem zupełnie znienacka potrafi skoczyć do nóg idącego człowieka i potem zwiać za szafę albo do innej dziury. Taki zaczepny delikwent, może nawet trochę nieobliczalny. Tak myśleliśmy, że może właśnie dlatego ktoś go wyrzucił - bo potrafi nagle ugryźć albo skoczyć z zębami...  Tyle, że on nie robi tego ze złością, on lubi chyba takie szalone zabawy. Jak się pstryka na palcach nad nim to on skacze do ręki. Potrafi naprawdę wysoko, jakby miał trampolinę :) Poluje też bardzo chętnie i przynosi czasem swojej panci jakieś "smakołyki" na próg od domu :D  No i cały czas jest taki ładny i duży i zawsze się nim wszyscy goście zachwycają.
Tylko moja kotka w dalszym ciągu nie może się do niego przekonać i jak go gdzieś napotka na swojej drodze to prycha jakby go nie znała..."

piątek, 25 lipca 2014

Za dwa miesiące minie rok Ajdusia w nowym domku :)

Czy pamiętacie Ajdo? Na pewno :), szukałam mu domku dosyć długo...
Znalazł się pod moim domem 24 sierpnia, a 25 września odnalazł swój nowy dom już na zawsze :).
Dzisiaj dostałam list od Kasi, córki Pani, która dała dom Ajdo... :).
Cytuję:
"Witam,
tak, za dwa miesiące, dokładnie 25 września, minie już rok!
Koty miewają się dobrze :) Może jakoś specjalnie za sobą nie przepadają ale przechodzą obok siebie bez złowrogich spojrzeń i bez warczenia. Ajdo od początku był bardziej pokojowo nastawiony tylko Afera jak zwykle robiła aferę...
Ajduś jest zdrowy, pełen energii, ciągle lubi podgryzać i skakać do rąk, ale jak jest śpiący to można go potarmosić. Uwielbia też spać u Mamy na kolanach. Jak tylko Mama zasiada na fotelu kot od razu kombinuje jak by się tam do niej dostać :)
Kotek jest wychodzący, teraz latem spędza właściwie więcej czasu na zewnątrz, chociaż jak pada deszcz to nie wyściubi nawet nosa za drzwi :)
Nie robiłam mu ostatnio zdjęć, więc dołączam już nie takie aktualne.
Pozdrawiam serdecznie!
"





Jacie, jak to się fajnie czyta. A jaki on jest duży!!! Szok! Już zapomniałam. Zupełnie inny niż pozostałe kotki rasy europejskiej :D...

niedziela, 3 listopada 2013

Ajdo

Mam do przekazania wieści z domu Ajdo... Najpierw poprzedni mail, jeszcze ten związany trochę z Ajdusia wychodzeniem na ogród:
"Witam,
Ajdo jak to Ajdo jest rozbrykany :) Ja Go najbardziej lubię jak jest zaspany bo daje się wytulić wtedy i potarmosić troszkę :) Z kolei On najbardziej lubi jak przychodzą dzieci... One nawet nie muszą się z Nim bawić, a On nie opuszcza ich na krok. Biega za Nimi jak piesek :) Mama musi dzielić z Ajdusiem swój fotel, bo stał się Jego ulubionym miejscem do spania. Gdy Mama zajmie fotel pierwsza to też nie ma problemu, bo Kotek zaraz wskakuje na kolana :) Na zewnątrz trzeba Go tylko pilnować, bo wstępuje w Niego duch łowcy i płot nie jest przeszkodą gdy na sąsiedniej działce dojrzy ptaszka...A dla nas nie ukrywam jest problemem (płot) :P Ajdo czasem rozśmiesza nas do łez- np. gdy siedzi przy pralce i kręci głową patrząc na wirujące pranie, czasem trochę mniej gdy coś zbroi :) ( Mama mi mówiła że w sobotę zrobiła sobie kawę i poszła przed dom usiąść na ławce. Przyszedł Ajdo, usiadł obok niej, Mama zrobiła łyka, odłożyła kawę na ławkę po czym Kot włożył łapkę do kubka, pomieszał trochę i wylizał łapę:)) Generalnie fajny z Niego kociak! Pozdrawiam gorąco!"

Zdjęcia dzisiejsze:










I dzisiejszy list (pytałam, czy zapoznał się z Kotką Aferą):

"Witam,
dziękuję bardzo, u nas wszystkich włącznie z Ajdusiem wszystko w najlepszym porządku. Ajdo z Aferą można powiedzieć że się poznali ale nie było to pokojowe spotkanie... Moje dzieci gdy szły od Babci nie pozamykały za sobą drzwi i Ajdo za nimi postanowił pójść zwiedzić nowy teren. Niestety jak to na Aferę przystało zrobiła niezłą awanturę, przegoniła go na dół do najodleglejszego kąta. I takie to było zapoznanie :) 
Ajdo bardzo lubi wychodzić do ogrodu i bardzo często Go Mama wypuszcza. Na początku przechodził przez płot, poznawał okoliczne łąki i pola ale gdy się Go zawołało to przybiegał. Teraz raczej chodzi sobie po ogrodzie i poluje. Wzdłuż ogrodzenia mamy tuje w których często przesiadują wróble i Ajdo potrafi tam na nie się czaić przez dłuuugi czas. Przez te bardzo ciepłe październikowe dni Mama zostawiała otwarte drzwi wejściowe i Ajdo mógł wychodzić kiedy chciał i nie było problemu z powrotami, więc teraz gdy chce wyjść i stoi pod drzwiami to Mama Go wypuszcza (w dzień, bo na noc zostaje w domu). Nigdy nie było takiej sytuacji żeby gdzieś uciekł daleko i nie wracał gdy się Go zawołało. 
Zrobił się z niego straszny pieszczoch :) Gdy ma ochotę na odpoczynek wskakuje na kolana i pozwala się miętosić. Teraz można Go głaskać wszędzie nie tylko po głowie i nie podgryza jak na początku. Ostatnio spał na kolanach wyciągnięty na plecach i głaskaliśmy Go po brzuchu ale niestety nie zrobiłam zdjęcia... Co innego jak ma ochotę na zabawę- wtedy nie ma mowy o pieszczotach. Gdy chce się Go pogłaskać zaraz chwyta i ucieka do jakiejś kryjówki z nadzieją że zaraz pojawi się jakaś zabawka.(...)Pozdrawiam!"

:)... Ach, jak mi ciepło sercu...

A u Anki Wrocławianki radości i dramaty....

niedziela, 13 października 2013

Spacer kontrolowany

Pozostając w klimacie Ajdusiowej łapki kilka zdjęć, jakie dzisiaj dostałam w mailu pt.: "Ajdo i jesień... Spacer kontrolowany :)".












Widzicie jaki On jest zadowolony? :) :D. I jakie ma cudne cętki!!!

czwartek, 3 października 2013

Ajdo - zdjęcia z domku :)

Ajdo w ferworze zabawy :)

Ajduś na kolankach :D...

 

Na moje pytanie, czy on tak przychodzi i daje się głaskać otrzymałam odpowiedź, którą cytuję poniżej:
"Siedzi grzecznie ale tylko gdy jest "wybawiony" i ma czas odpoczynku. Jak ma ochotę na zabawę to nie pozwoli się pogłaskać (poza głową) i zaraz chwyta zębami, potem ucieka i czai się gdzieś z nadzieją, że zaraz pojawią się zabawki :) Ale gdy ma ochotę to sam przychodzi na kolana się pogłaskać. Gdy mama przychodzi z pracy o 15:00 to On się bardzo cieszy po całym dniu w samotności, wyskakuje na kolana i łasi się głową nawet o twarz :)"

:D :D :D :D :D ........ Ależ się czuję szczęśliwa..., że "On", a nie "on" :) się tak bardzo cieszy i tak wita :), i że jest wybawiany (pewnie głównie przez tę przesympatyczną, śliczną dziewczynkę :)) i że ma czas odpoczynku i w ogóle... Ech... 

Prawda?... 

czwartek, 26 września 2013

Ajdo - wieści z domu :)

Czy to nie cudowny tytuł? :)...

Jeszcze wczoraj otrzymałam drugiego maila ze zdjęciem Ajdusia ze swoją Nową Panią.


Jakoś nie wykazywał tendencji do podgryzania jak u nas :)... Kasia tak napisała:
"Mama była bardzo zaaferowana tym że będzie miała nowego kotka, wyczekiwała nas na zewnątrz przy bramce :) Bardzo jej się spodobał i zadziwił długością swoich nóg, pyszczka i ogona...Jeszcze bardziej podoba jej się to, że on jakby od razu poczuł, że to Ona będzie teraz jego właścicielką, bo cały czas za nią chodzi i towarzyszy przy każdej czynności.".

Na pewno wyobrażacie sobie jak się poczułam... :). Pani Mama (w sensie Pani Kota - i Kocia Mama i Kasi Mama) to ciepły, kochany człowiek :)... A Koty wiedzą jakich Człowieków sobie poszukać... Choćby musiały do tego zaprząc pośredników... i narazić się na szykany Kota Małego Terrorysty :P.

Na marginesie powiem Wam jeszcze, że gdy wypisywałam książeczkę Ajdo jakiś czas temu zastanawiałam się, jaką datę urodzin wpisać... Jedna Pani Wet. mówiła, że Ajdo ma co najmniej dwa lata, druga, że najwyżej 13 miesięcy (swoją drogę ciekawe, co powie Weterynarz Rodzinny Ajdo? - a jest taki :D), więc wypośrodkowałam... Aby data, była nieprzypadkowa na Ten dzień wybrałam Dzień Urodzin Buddy - 8 kwietnia! :) i rok 2012... Ajduś znalazł domek dzięki ogłoszeniom, ale i dzięki mojemu koledze, który jest Buddystą (podobnie jak ja)... Czyż to nie piękny nieprzypadek?

Noc Ajduś spędził aktywnie, ale niczego nie zbroił. Nie było problemów ani z jedzeniem, ani z kuwetką: " Apetyt mu dopisuje, nie ma problemu z trafieniem do kuwety i bardzo się garnie do ludzi i do zabawy. Nie musi się Pani o niego martwić, on zachowuje się jakby mieszkał u nas od lat. Przyznam szczerze, że tak wyluzowanego kotka w życiu nie widziałam ( może dopiero teraz ze skumulowaną siłą te wszystkie Kalm Aidy zadziałały ;) )"...

Ja sądzę, że to Dobry Dom tak zadziałał :)...

A dziś... A dziś to Ajdo miał super święto, bo bawiły się z nim dzieci, a zwłaszcza dziewczynka:




Widać, jaki Ajduś zadowolony i... i zmęczony :D.

"Ajdo został tak wymęczony przez moją córkę, że śpi jak zabity. Biegali razem chyba przez 1,5 godziny :) Dzieci teraz ciężko wyciągnąć od Babci- a w zasadzie to od Kotka..."

Ha :)!... No.. czuję się dumna, jakbym conajmniej sama tak Ajdusia wychowała, żeby biegał, jadł i spał ;P..., a przecież ten kocio ma swoją tajemnicę... i był z nami tylko (aż) 4 tygodnie i 5 dni, ale jestem przekonana, że tajemnicę tę, swoją historię, opowieść o tym, jakim jest kotkiem i skąd przekaże swojej Kociej/Ludzkiej Pani Mamie... i reszcie mieszkańców domku :)...

A jeszcze wspomnieć chcę, że Ajdo ma koleżankę... kocią. Mieszka piętro wyżej i póki co nie spotkali się i być może nie prędko się spotkają. Jest śliczną Maine Coon-ką. Ma piękne umaszczenie. Cudne wąsy :)! (to jedna z moich słabości) i... i imię, które wiele mówi (jeśli nawet nie ludziom, to może kotom): AFERA....


Ja myślę, że Ajdo już ma przekichane... ;)...

środa, 25 września 2013

Ajduś

całkiem niedawno pojechał do domku!...Swojego! Tego najlepszego :)!

Bardzo dziękuję za pomoc w ogłaszaniu, za wsparcie psychiczne, za dobre rady!...

Gdy Ajduś pojechał nie wiedziałam, czy bardziej chce mi się płakać, czy bardziej czuję radość... Popołudnie spędziłam poza domem, a wracając myślałam, czy wypada wysłać sms-a do domku Ajdo z zapytaniem "i jak?", w końcu stwierdziłam, że nie, ale gdy tylko weszłam do domu, włączyłam komputer i otworzyłam skrzynkę e-mailową - od razu znalazłam mail od Pani, której mama adoptowała Ajdo.
Myślę, że nie popełnię wielkiego faux pas jeśli zacytuję go tutaj:

"Ajdo jest niezwykle odważny i ogólnie bardzo wyluzowany :) Co prawda w samochodzie przez cały czas (ok.15 minut) głośno miauczał i próbował się wydostać ale już w domu wyszedł zupełnie na luzie, spokojnym i dostojnym krokiem, powoli poznawał każdy kąt. Wcale się nie bał, nie chował, od razu chętnie nadstawiał grzbiet do głaskania. Do tej pory zdążył już się najeść, beztrosko pobawić, przejść chyba z 5 km przy nodze swojej Nowej Pani a teraz śpi rozłożony na dywanie. Szybka aklimatyzacja to mało powiedziane.
Pozdrawiam!"

O jejku! Czytam to i czytam w kółko... :)... Myślę, że kciuki, aby Ajdo odnalazł w swoim nowym człowieku najlepszego przyjaciela i aby Nowa Pani pokochała tego nieco szalonego kotka, nie zaszkodzą, chociaż moja intuicja mówi mi, że wszystko będzie dobrze... :).

Ajduś nie został adoptowany przez przypadkowy domek. To domek doświadczony, znający koty, mający koty ;), lubiący koty i chcący! koty :). Tego konkretnego kotka chcący! Ach!... :)....

Moje dziecko, u którego w pokoju przecież Ajdo mieszkał przez te całe 4 tygodnie bez 3 dni powiedziało, że najwyraźniej Ajdo odetchnął, gdy wyrwał się spod presji terroryzującego go Małego..., być może jest w tym trochę prawdy... ;). Może we właściwym miejscu okaże się być jeszcze bardziej kochanym i wesołym kociakiem niż u nas? :).

Co prawda Mały teraz czuje się lekko zagubiony, trochę "podśpiewuje", ale i on wydaje się być zadowolony...

Post będzie wyjątkowo bez zdjęcia - nie robiłam zdjęć pożegnalnych, nie lubię takich. Wolę poczekać, aż dostaniemy zdjęcia z aktualnego domku Ajdo... Nie będziemy jednak poganiać :). 

Jeszcze raz dziękuję!



wtorek, 24 września 2013

Chyba jest ciut lepiej :)

Nie mam co prawda nowych zdjęć, dla ilustracji, ale chociaż Mały nadal goni Ajdo, to wydaje mi się, że Ajduś jest ciut odważniejszy. Nie ma problemu podejść i zapolować na sznurek, którym się właśnie bawię z Małym Kotem... Dla Małego nie jest to zbyt komfortowa sytuacja, ale myślę, że to krok w dobrą stronę.



No i zdjęcie Ajdo z Kubą :). Kuba już na blogu występował - O TUTAJ! :). To fantastyczny chłopczyk :)...
Ajduś wybawił się z nim chyba za wszystkie czasy :D... I zobaczcie jak wdzięcznie usiadł... Siedział tak na tyle długo, że zdążyłam polecieć po aparat i zdjęcie zrobić...


Ajdo generalnie lubi dzieci, rozpoznał wózek (Kuba ma malutką siostrzyczkę, która śmiała się do wszystkich kotów) i zaraz się pod nim schował, no i nie odstępował Kubusia. Bardzo bym chciała, aby znalazł dla siebie takiego fajnego człowieka :)...


poniedziałek, 23 września 2013

Ajdo polujący ;)

Piórka są najlepsze :)!














No, a poza tym to sytuacja jest niezbyt ciekawa...
Ajduś dwa dni temu posikał się ze strachu, gdy go Mały gdzieś dopadł...
Dzisiaj Mały znów "oznaczył" kuwetę z dupskiem wypiętym i ogonem postawionym, miałam więc pół pokoju do mycia, bo on tak konkretnie sika....

Nie mam już pomysłu co jeszcze mogę zrobić? Kalm Aid dostają, obróżki z feromonami mają, bawię się z nimi jednocześnie i staram się karmić, (ale to ostatnio jest utrudnione, bo Ajdo boi się zejść na dół do kuchni... i je w swoim pokoju, ale chociaż smakołykami je dzielę...).

Minęły już ponad 3 tygodnie odkąd Ajduś mieszka w domu i ponad 4 odkąd jest z nami... To kochany kotek, który uwielbia ludzi i boi się innych kotów. Nawet wcielenie łagodności Urwis - powoduje, że Ajduś się boi i warczy i fuczy ze strachu...

Próbuję wzmocnić Ajdo, aby nie był taki straszak, ale to ciężka praca w sytuacji gdy jest wciąż pod presją...

Mogę się z nim bawić pół godziny, pod czujnym okiem Małego Kota, który nie wykazuje w tym czasie agresji, ale wystarczy, że Ajdo wyjdzie z pokoju i ten go goni, rzuca się na niego.

Podobnie działa kuweta. Pracuję w swoim pokoju, Mały śpi, nagle słychać na górze kuwetę, albo na dole, bo zdarzało się, że Ajduś schodził na dół, to Mały natychmiast się budzi i już poluje...

Jestem zmęczona, bardzo emocjonalnie podchodzę do świata, życia i do kociambrów moich i nie moich również.
Mąż powoli traci cierpliwość, syn mnie prosi, żebym przeniosła Ajdo z jego pokoju... Tylko gdzie?
W fundacjach koszmar, przepełnienie... Do schroniska nie oddam. Więc co?

Żeby chociaż się między kotami ułożyło....


*
No to sobie pomarudziłam ;)... Wolno mi, mój blog ;P.
Ale kciuki trzymajcie. Zawsze jest jakaś jedna szansa na milion, że to właśnie ten Kotek skradnie czyjeś serce.


Kot z Orłowej

Skrócona historia Kota z Gór (kliknij, aby powiększyć):
Jeśli chcesz i możesz pomóc innym kotom :)
Stowarzyszenie Humanitarno – Ekologiczne
„Dla Braci Mniejszych” Bielsko-Biała,
nr konta: MultiBank - 46 1140 2017 0000 4202 1012 0220
www: http://www.braciamniejsi.com.pl/
fb: https://www.facebook.com/dlabracimniejszych

Rozliczenia
U Portiera:
Pomóżmy kotu z Orłowej (8.05.2015)
Kot z Orłowej nowe wieści (14.05.2015)
Kot z Orłowej po raz trzeci (15.05.2015)

Posty na temat:
1. Kot z Orłowej (15.05.2015)
2. Akcja Orłowik (16.05.2015)
3. Misio-Orłowik w lecznicy (16.05.2015)
4. Orłowik - nowe wieści (18.05.2015)
5. Przytulacz (19.05.2015)
6. Banery, teksty i wieści (20.05.2015)
7. Szukamy domu dla Orłowika (22.05.2015)
8. Orłowik (23.05.2015)
9. Za i przeciw (24.05.2015)
10. Orłowik w DT (28.05.2015)
11. Rysio Orłowik (31.05.2015)
12. Orłowik - garść informacji (10.06.2015)
13. Dwa tygodnie w DT (11.06.2015)
14. Sesja zdjęciowa Rysia ;) (12.06.2015)
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Scrapki 2014

Scrapkowa zabawa 3   Scrapkowa zabawa 3   Scrapkowa zabawa 3   Scrapkowa zabawa 3   Scrapkowa zabawa 3   Scrapkowa zabawa 3  

Scrapki 2013

Choineczki 2012 :)