Co jest o tyle dziwne, że Urwis generalnie dzieci nie lubi i dzieci w najlepszym razie unika ;). A tu akurat nie :). Kuba ma doświadczenie z kotami. U jego babci, a mojej Cioci ma kotkę Pszczynkę, która należy do "stodolaków", ale mieszka u Cioci w domu :).
Urwis ćwiczył Jogę, albo jakąś nową odmianę Kung-Fu?
A Mały Kot, niezbyt zadowolony z szelek:
I nawet z żalu postawił siebie do kąta:
Urwis natomiast, w wolnych od ćwiczeń chwilach polował na dzwoneczki przy tasiemce Małego Kota Denisa:
Z innych wieści:
a) zaistniało podejrzenie, że Urwis ma świerzb w uszkach - oba koty potraktowałam advocatem, uszka czyścimy, ale już po nocy od podania leku były prawie puste.
i...(!!!)
b) Dido, braciszek Małego Kota ma (miał?) zatkany pęcherz - jest w trakcie leczenia, kciuki potrzebne! My całym sercem jesteśmy z Milusiem i wierzymy, że szybko wróci do zdrowia, a nawrotów choroby nie będzie...!
:)
cudowne zdjęcia pies mój nie lubi czesać się ani myć.Pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńTo szkoda... To może być miłe dla obu stron :)
UsuńPozycja jogina Urwisa wydaje mi się najwyższym wtajemniczeniem jogi;-)
OdpowiedzUsuńMnie również :)
Usuńczwarte zdjęcie mnie rozbraja :D haha ^^ Oj ten Urwis :)
OdpowiedzUsuńzapraszam :*
Myszo dziękuję za zaproszenie. Zaglądam do Ciebie od czasu do czasu :)
UsuńLubię dzieci, które mają właściwe podejście do zwierząt (a nie traktują ich jak kolejną zabawkę). Fajny chłopczyk z Kubusia :-)
OdpowiedzUsuńKciuki za uszka, mam nadzieję, że szybko pozbędziecie się paskudztwa. Pozdrawiam.
Uszy prawie czyste. Advocat działa.
UsuńWłaśnie koty boją się dzieci bo są żywiołowe i gwałtowne i bardzo chcą kontaktu ze zwierzakami, zazwyczaj, już, natychmiast i na dzieci zasadach. A Kubuś ma właściwe podejście.
OdpowiedzUsuńBiedny Srebrny zniewolony...
No Srebrny niestety nie lubi tej smyczy :(... Dochodzi do tego, że wcale na ogród nie ma ochoty pójść...
UsuńOch, oby kotki doszły do siebie. Bardzo tego życzę :) Ja też myślałam, że mój Franek dzieci nie lubi, a w pociągu jest atrakcją nr 1 dla wielu dzieci i wygląda, jakby mu się te głaski małych rączek podobały ;)
OdpowiedzUsuńMokusatsu :) - koty potrafią nas zaskakiwać :)
UsuńMam "kota" na punkcie kotów... W domu buszują już dwa, a kiedyś pewnie będzie ich więcej...
OdpowiedzUsuń: D... Dodałam Twój blog do ulubionych w górskim ;). Dziękuję i zapraszam :)
UsuńPodziwiam dzieci, które mają ' dorosłe' podejście do zwierząt. To też trochę kwestia wieku, ale przede wszystkim wychowania. Rodzice nigdy nie powinni pozwolić dzieciom traktować zwierzęta jak zabawki. Brawo Kubuś!
OdpowiedzUsuń:)... Masz rację. Niestety zbyt często dzieci traktują tak zwłaszcza kocięta... Co powoduje, że ich szanse na przeżycie maleją :(... Są maskotkami, przekładanym z rąk do rąk... Jednorazowe w rękach dzieci.
Usuń