poniedziałek, 2 września 2013

Znajdek w domu (ale jeszcze nie swoim)

Od soboty wieczorem Znajdek u nas mieszka 24h/dobę ;), czyli został kotem domowym, niewychodzącym na czas, dopóki nie znajdę mu nowego domku. Tego na zawsze.

Poniżej fotorelacja z niedzielnych spotkań z moimi łobuzami.

Najpierw Znajdek zszedł na dół. Nie pamiętam gdzie były wtedy koty, ale nie w pokoju. Gdy weszły, Znajduś siedział na parapecie.

Mały chodził prawie cały dzień w szelkach, ale to nie dlatego tak się wygina na podłodze ;)

Urwis ze stoickim spokojem zajął swoje legowisko

Tak wyglądały Mały i Znajdek (na parapecie)

Ale Mały chciał bliżej do nowego.

Gdy tylko Znajdek się ruszył
 Mały Kot też się ruszył.

Znajduś bał się zejść.

Taki był trochę zagubiony.

Mały go nie spuszczał z oczu.

Nawet gdy się położył.

W końcu Mały sam poszedł się położyć.

Urwis chwilę popatrzył na ogród i wrócił na legowisko. Został oczywiście obwarczony przez Znajdka.


 Później Znajduś jeszcze wędrował. I ładnie pozował do zdjęć :).

Pod czujnym okiem Małego.

Postanowił wrócić na górę, do pokoju Misia, gdzie ma chwilowo miejscówkę. Jakie on ma piękne oczy!

Zasnął i spał naprawdę słodko....

Jest piękny. Ma milutkie w dotyku futerko :).

I idealnie symetryczny tabby na pyszczku!

No i te łapki... :)


A dziś rano jeszcze raz zszedł na dół. Na parapet, zeskoczył (już się nie bał).

I nawet przeszedł obok Małego Kota.

 Poszedł sprawdzić, czy w garderobie nie zostały te miski, co były tam przedwczoraj ;)

Ale misek nie było. Są przeniesione do Misia. Poszedł więc do kuchni, spojrzał co mają Rezydenci i zajął miejscówkę na krześle. Gdy Urwis chciał wejść po spacerze do kuchni coś przekąsić został przez Znajdka obwarczony i nie wszedł...
Mały Kot dziś był bez szelek przez chwilę. Ciekawe, mam wrażenie, że on Znajdka traktuję trochę jak obiekt do polowania. Gdy bawiłam się z nim, to Mały cały czas patrzył, a gdy schował się przy mnie, Mały Kot wydał dźwięk jak wtedy gdy widzi ptaszka... - nie mam pojęcia, co to może oznaczać..., jak myślicie?

Próbuję Znajdkowi poprzycinać pazurki. Nie będzie wychodził przez dłuższy czas, nie są mu potrzebne, a chciałabym, aby koty miały równe szanse... No i podczas zabawy mnie drapie...

21 komentarzy:

  1. Nowy lokator jest śliczny. Może inne koty go zaakceptują. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Nasz Gucio też polował na Mikeszka i nie spuszczał go z oczu parę dni . Ale jak zobaczył że to niegroźny kotek to mu przeszło .
    Mam nadzieję ze tu też tak będzie ;)
    Cudny kotek z tego znajdka :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, nie wiem, co myśli Mały, w końcu Znajdek na niego warczy, ale mimo wszystko dodałaś mi wiary :D.

      Usuń
  3. Czyli idzie ku lepszemu. Nie przeszlo Ci przez mysl, zeby Znajdka zostawic?
    Zapraszam do mnie, nowy post nie wyswietla sie w aktualizacjach, ale jest.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za zaproszenie. :).
      Czy mi nie przeszlo przez myśl? Przeszło oczywiście.

      Usuń
    2. I szukam mu domku... :).

      Usuń
    3. Prędzej czy później znajdę, a do tego czasu na pewno go nie wyrzucę...

      Usuń
  4. Oby koteczki szybko się zaakceptowały :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Znajdek ma piękny pyszczek,taki całkiem rasowy:)
    a Mały to chyba mówi do Znajdka-nie zapominaj,że to mój personel! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie się też wydaje ten kotek nietypowy. :). Tak. Masz rację :D.

      Usuń
  6. Bardzo spokojnie Twoje koteczki potraktowały nowego...
    U mnie byłaby wojna...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)... Może by nie było? A może jest ich już za dużo u Ciebie. U mnie jeszcze nie ma efektu "nasycania". Sądzę, że trzeci kotek spokojnie by się zmieścił.

      Usuń
  7. Znajdek jest przepiękny :) te długie łapy, ten pyszczek przesłodki :) Wiesz, wydaje mi się, że powolutku i Twoje koty by go zaakceptowały :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na razie jest tak sobie..., Mały za nim krok w krok i dziś już dwa razy go dopadł...

      Usuń
  8. Znajdek długokończynny :-)
    Myślę, że się dogadają kociki, u nas też jak wzięliśmy Rysię nie obyło się bez syków, warczenia i uników, a potem z każdym dniem coraz bardziej przywiązywały się do siebie. Mocne kciuki za zgodę w rodzinie i znalezienie dobrego domku dla tego przystojniaka.

    OdpowiedzUsuń
  9. on ma bardzo oryginalną urodę i te łapki długie...trzymam kciuki żeby znalazł opiekuna.

    OdpowiedzUsuń

Kot z Orłowej

Skrócona historia Kota z Gór (kliknij, aby powiększyć):
Jeśli chcesz i możesz pomóc innym kotom :)
Stowarzyszenie Humanitarno – Ekologiczne
„Dla Braci Mniejszych” Bielsko-Biała,
nr konta: MultiBank - 46 1140 2017 0000 4202 1012 0220
www: http://www.braciamniejsi.com.pl/
fb: https://www.facebook.com/dlabracimniejszych

Rozliczenia
U Portiera:
Pomóżmy kotu z Orłowej (8.05.2015)
Kot z Orłowej nowe wieści (14.05.2015)
Kot z Orłowej po raz trzeci (15.05.2015)

Posty na temat:
1. Kot z Orłowej (15.05.2015)
2. Akcja Orłowik (16.05.2015)
3. Misio-Orłowik w lecznicy (16.05.2015)
4. Orłowik - nowe wieści (18.05.2015)
5. Przytulacz (19.05.2015)
6. Banery, teksty i wieści (20.05.2015)
7. Szukamy domu dla Orłowika (22.05.2015)
8. Orłowik (23.05.2015)
9. Za i przeciw (24.05.2015)
10. Orłowik w DT (28.05.2015)
11. Rysio Orłowik (31.05.2015)
12. Orłowik - garść informacji (10.06.2015)
13. Dwa tygodnie w DT (11.06.2015)
14. Sesja zdjęciowa Rysia ;) (12.06.2015)
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Scrapki 2014

Scrapkowa zabawa 3   Scrapkowa zabawa 3   Scrapkowa zabawa 3   Scrapkowa zabawa 3   Scrapkowa zabawa 3   Scrapkowa zabawa 3  

Scrapki 2013

Choineczki 2012 :)