Słońce - koty na ogród i zażywają kąpieli... :). Wtedy przychodzi ten niezbyt dobry człowiek, czyli ja, aby kotki wyczesać... :D.
Chwilami nawet im się podoba... ;)
Ale wszystko ma swoje granice i trzeba się czasem umyć ;P
Mały Kot mniej jest cierpliwy...
Od razu łapie szczotkę :)
Ale i tak troszkę udało mi się go wyczesać... :)
U mnie Marcyś nie znosi czesania - pozostałe lubią
OdpowiedzUsuńU mnie różnie... Generalnie chwilę się da. Najbardziej nie lubią furminatora... ;)
UsuńPięknie wyszczotkowane futerka :-)
OdpowiedzUsuńDziękujemy... Ciut mniej w domu futra...
UsuńCzy u Was też takie kłęby futra latają? Jak Ci się sprawdza ta szczotka? Ja walczę grzebieniem, ale może czas dokupić szczotę...
OdpowiedzUsuńKoszmar z futrem, ale przy regularnym czesaniu mniejszy... ;). Najlepszy jest furminator, ale szczotka też całkiem się dobrze sprawdza, a bardziej przez koty tolerowana... :)
UsuńU mnie z furminatorem jest taki problem, że Boni wieje, a Leon lubi aż za bardzo - w pierwszym sezonie przegięłam i prawie wyłysiał na grzbiecie :(
Usuńbiedny... ;) nie przypuszczałam, że kocio może wyłysieć od szczotkowania...
UsuńU mnie to nie przejdzie;-( Muszę wyczekać moment aż mocno zasną i wtedy próbować, choć zazwyczaj i tak po chwili już jest bunt;-)
OdpowiedzUsuńJa tak przez sen pazury obcinam :)
UsuńOj nie łatwo czesać takie uchatki :-)
OdpowiedzUsuńNo... I te kłęby latające w koło...
UsuńOj, ciężkie mają życie z Tobą te Twoje koty - żeby tak natychmiast napadać ze szczotką, jak się tylko kot na słoneczku ułożył...
OdpowiedzUsuń;););)
:)... Lekko nie mają to fakt :D... Ale ja im tłumaczę, że o tyle mniej włosów zjedzą i nie będą tak cierpiały z powodu kłaczków...
UsuńTak, człowiek jest w stanie każdą przyjemną chwilę kotu popsuć :)
OdpowiedzUsuń:)... no, nie przesadzajmy, trochę im pozwalam poleżeć ;P.
UsuńWitam Cię serdecznie ...
OdpowiedzUsuńNiosę dla Ciebie koszyczek ..
Pełen uśmiechu i radości ..
Żeby miło upływał cały dzionek ..
I służył Ci dobry humorek ..
Pięknego dzionka ..
I w serduszku dużo słonka ...
życzy ...
*** AGATA ***
zauważyłam taką tendencję u mnie i moich znajomych, że kocury chętniej oddają się czesaniu, a kocie księżniczki marudzą ;) pewnie to żadna zasada, ale staram się powoli uczyć moją Brunię tego koniecznego zabiegu. Pozdrowienia :)
OdpowiedzUsuńU nas czesanie najlepiej wychodzi na balkonie. Jest z tym trochę zabawy bo tylko Bazyl znosi to naprawdę cierpliwie. A reszta wierci się i łazi. I w efekcie ja się namacham furmnatorem a one i tak ofutrzone :-)
OdpowiedzUsuńnasze koty uciekają przed szczotką ;)
OdpowiedzUsuńmój pies nie lubi czesania.
OdpowiedzUsuńJak fiołki wśród ukrycia ożywiają tchnieniem wiosny ,
tak Ty każdy moment życia miej szczęśliwy i radosny ...Pozdrawiam ...
U nas ten co najbardziej linieje nie cierpi czesania-/
OdpowiedzUsuńZgadnij który ?
Urwis wydaje się uszczęśliwiony ;))
ciekawe jaka duża urośnie .. i czy mnie polubi .. bo jak narazie to tylko fuczy :)
OdpowiedzUsuńI tak dobrze, że dają się szczotkować, u mnie wystarczy, że pomyślę o szczotce lub grzebieniu, a futrzaki uciekają w mysie dziury
OdpowiedzUsuń