Zbliżenie:
Minka Urwisa (nie był zdaje się zachwycony...):
I inne ujęcie:
W dodatku chyba w sobotę wyprowadzili się właściciele Szagi. Szaga też się więc wyprowadziła i koty dziwnie się czują w domu, ale na polku także im kogoś brakuje. Urwis chodzi i szuka Szimi po domu. Na ogrodzie rozgląda się za znów za Szagą, nasłuchuje, byle szelest od strony sąsiada i się zrywa. Mały jest za to mega miziasty. I zaczął się bardzo lenić - albo to 3 dni słońca tak na niego podziałały, albo stres...
Spakowałam już rzeczy Szimi, prałam legowiska, prześcieradło, zabawki. Każdą rzecz z osobna opłakałam.... Ale pójdą do psów, które są potrzebujące, a które wspiera Fundacja (Stowarzyszenie?) z Żywca.
Tylko pusto... Coraz puściej...
Jutro wyjeżdżamy do Budapesztu. Miało być super... Pewnie jakoś będzie...
Pozdrawiamy wszystkich i jeszcze raz dziękujemy.
.
Miłego wyjazdu Abi :)
OdpowiedzUsuńKoty tęsknią, to prawda. Słodkie są te miziaste fotografie :)
Zajrzałam tu wcześnie rano i poraził mnie smutek sączący się z tych słów i z tych zdjęć... :(
OdpowiedzUsuńDobrze, że Urwis i Mały mają siebie nawzajem, bo tyle zniknięć w otoczeniu byłoby za dużo dla jednego kota.
Udanego wyjazdu, Abi :)
Pięknie te Twoje Koty się wspierają. Życzę wam udanej podróży, mam nadzieję, że wrócicie w lepszych nastrojach.
OdpowiedzUsuńrejuvenate
dobrze, że koty są dwa - łatwiej zniosą brak Szimi. Pamiętam, jak Figa tęskniła za kotką Zuzią, jak długo reagowała na jej imie.
OdpowiedzUsuńMiłej podróży życzę
Left Side of The Moon - dziekuje. Koty z tego wszystkiego zrobily sie lowne, ale o tym opowiem gdy wroce...
OdpowiedzUsuńwiewiorka - :((... bo to jest taka dziura... ale dobrze, ze kociki maja siebie i my ich
rejuvenante - dziekujemy. z dala o domu zapomina sie o domu. ale i tak co chwile wspominamy. z wiekszym usmiechem, to prawda.
nasze zwierzaki - dziekuje, ja myslalam, ze Figi nie bylo, gdy byla Zuzia. to Zuzia i Trusia byly razem? w tym samym czasie?
ps. podpis: abigail ;)
OdpowiedzUsuńPięknie się wspierają, dobrze że mają siebie i dobrze że Wy macie ich.
OdpowiedzUsuń