Domu z dużym ogrodem...
Zdjęcie Magdalena Pryga
I bez kotów. Kto wie, czy zachowanie Rubinka nie było spowodowane obecnością dwóch dużych kotów, a może też naszym emocjonalnym rozchwianiem w tamtym czasie...?
Podpytuję Magdę, która opiekowała się Rubinem w schronisku i która znalazła mu nowy dom, co jakiś czas co u Niego i na moje pytanie o to, czy ma jakieś wiadomości o Rubinku tak napisała:
Cześć Magda , czy masz jakieś wiadomości o Rubinku?
hej stale bardzo często widuję się z tą Panią .Jest super, żyję bezstresowo o jego los !!!! Rubin spisuje się bez zarzutów, a ona twierdzi, że ma najwspanialszego psa na świecie i je się z nią zgadzam hi hi z dziećmi też nie ma kłopotu .Jest ok
Bardzo się cieszę :)...
to świetnie :) Wy byliście dla niego DT, z którego miał lepszy start niż ze schroniska! lubię historie z happy endem :) a co u kotów?? poproszę o wieści
OdpowiedzUsuńzdjecie z dziewczynkami boskie! jaki usmiech na pyszczku rubinka :)
OdpowiedzUsuńo matko, ja też się bardzo cieszę :) znalezienie dobrego domu podopiecznemu jest jedną z większych radości w życiu :)
OdpowiedzUsuńniech Rubinkowi będzie jak najlepiej!
Zdjęcie z dziewczynkami pokazuje takie szczęście i radość :):)
Trzy usmiechniete od ucha do ucha pychole - czego chciec wiecej? ♥
OdpowiedzUsuńŚwietne wieści! Fajnie, że Rubin znalazł swoje miejsce na ziemi :-)
OdpowiedzUsuńNo i super! Najważniejsze że Rubinek szczęśliwy :) A Wy byliście przystankiem na drodze do własnego domu, więc też duża zasługa :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że jest szczęśliwy :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę ,że Rubinek ma wspaniały dom.Pozdrawiam cieplutko i proszę częściej odzywać się na blogu.Buziaczki dla kociaków.
OdpowiedzUsuńcieszę się, że ma swój nowy, dobry domek ! trzymam kciuki,,,,
OdpowiedzUsuńNo i dobrze.Widać,że wszyscy są zadowoleni a to jest najważniejsze:)))
OdpowiedzUsuńBardzo mnie to muliło:(
To dobre wieści ;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję kochani za odwiedziny i komentarze i dobre słowo dla Rubinka :)... Wygląda, że na prawdę ma psior dobrze :)... Pozdrawiam ciepło, a o kotach... No napiszę kiedyś :D... :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa co to było za zachowanie o którym piszesz?
OdpowiedzUsuńMoje serce zawsze się cieszy na wieść, że zwierzę jest szczęśliwe i ma do tego fajny dom - pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńBardzo się ucieszyłam te pyszczki wszystkie trzy uśmiechnięte aż serce rośnie.
OdpowiedzUsuńA o kotach kiedy napiszesz? :)
Kamień z serca :D
OdpowiedzUsuńCudne wieści !
Tak było dla wszystkich najlepiej.
OdpowiedzUsuń