Ma być na czczo... (co już samo w sobie jest wielką próbą dla tego dzielnego Kota).
Już wygląda jakby był wku...rzony, a jutro to wolę nie myśleć.
Poza tym bez większych zmian, poza tym, że nasza Pani wet. oceniła wiek Znajdka na rok, max. 13 miesięcy, znacznie mniej niż poprzednia...
Ajduś, jak na młodziaka przystało to rozrabiaka. Bardzo, ale to bardzo przypomina Małego Kota. Jest podobnie niedotykalski i podobnie temperamentny i podobnie słodki (no Mały ciut bardziej). Uwielbia chyba wszystkie zabawy, w jakie uwielbiał się bawić Mały (i czasem nadal się bawi).
Tutaj Ajdo pastwi się nad kongiem Małego nasączonym walerianą...
Rano mieliśmy przygodę, niemiłą, a nawet groźną. Feromonowa obroża zsunęła się i zakleszczyła między dolną i górną szczęką jak wędzidło. Ajduś biegał po całym pokoju jak wariat... Był przerażony. Udało mi się go złapać i zdjąć obróżkę (była założona luźno, jak się okazało, za! luźno). Po całym zdarzeniu kocio zasnął w sypialni... (a ja poszłam przemyć rany spirytusem, którego nie było).
Po jakimś czasie podeszłam by zrobić mu zdjęcia :). Dłuuugi taki ten kot....
I wydaje się być milusi, a gdy tylko pogłaszczesz go o raz za długo gryzie i drapie...
Udaje, że śpi...
mnie się wydaje, że on wciągu tych dwóch tygodni jeszcze urósł... I to niekoniecznie wszerz ;P
Chyba rzeczywiście był zmęczony...
:). Prawda, że słodki?
Nie wiem dlaczego domki się o niego nie zabijają... To jest taki fajny kocio...!
Ale, żeby nie było..., trzeba pokazać króla... Aktualnie śpi niedaleko mnie, podczas gdy Ajduś podgryza mojego męża piętro wyżej... ;), cóż... (to oczywiście nie jest zdjęcie z tej chwili, ale z rana).
Jeszcze jedno, z drugiej strony fotela :) (proszę zwrócić uwagę na ogon miszcza!)
Najaktywniejsze koty są rankiem. Mały czeka by wpuścić go do pokoju Ajdo, aby mógł mu wreszcie spuścić manto, a Ajduś czeka, aby go wypuścić, żeby mógł zejść na dół i wyjeść wszystko, co nie zostało zjedzone z misek Małego i Urwisa.
Urwis czeka, na poranne wyjście przed dom i śniadanie ;P.
Trzymajcie kciuki, żeby jutrzejszy zabieg przebiegł pomyślnie i bez komplikacji...
No i nieustannie za najlepszy na świecie (ale niekoniecznie mój) domek dla Ajdusia.
Urwisek, biedny, ale jutro będzie głodny...i zły ;) trzymamy kciuki!!!
OdpowiedzUsuńBardzo wspolczuje Urwisiowi. Pogadaj z nim, wytlumacz, moze sie uspokoi i mu ten zly nastroj minie. Bedziemy trzymac kciuki, i za Urwopolcia, i za domek dla Znajdka (dluuugiego Znajdka).
OdpowiedzUsuńJa też trzymam kciuki za Urwisa i Znajdka :)
OdpowiedzUsuńUrwis, będzie dobrze, tylko bez stresu, trzymam kciuki! :)
OdpowiedzUsuńA Znajduś jest taki...koci! Mały rozrabiaka o długich nogach i słodkim pyszczku!
dołączam się do przedmówców że tak powiem;p Będzie dobrze Urwisku.. przytulasy przesyłamy:D
OdpowiedzUsuńśliczne fotki:*
pozdrawiamy;p
To dalej"czymamy"te kciuki coby Ajducha znalazł dom tak kochany jak Ajducha jest długi:)
OdpowiedzUsuńUrwisku,te wszystkie złoszczące zabiegi to są dla zdrowotności:)
Ale dłuuugi ten kocio mały ;))
OdpowiedzUsuńSprawdź jeszcze raz czy nie za luźno ma tą obróżkę ;)
Za Urwiska mocne kciuki i za domek dla słodziaka !
Już nawet imię ma jak widzę :-D
Jaki ten Ajduś kochany... Gdybym tylko miała możliwość to bym go przyjęła, ale cóż... Mój Bemol to chyba jest w podobnym wieku co on. Biedny Urwis... Wiem jak to jest z zębami, przeżyłam na własnej skórze już wiele razy. Ale miejmy nadzieję że jutro po wizycie już to będzie miał za sobą.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
bbatmnija :)