Sytuacja wygląda tak, że Mały Kot wciąż pilnuje Ajdusia, prawie przez cały czas, zdarzają się jednak momenty zupełnej ignorancji, np. pora posiłków, wyjście na ogród (wtedy Znajdek zostaje w domu) itd...
W nocy Ajdo jest zamykany w pokoju M. podobnie jak w dzień, gdy wszyscy wychodzimy. Dosyć to uciążliwe, głównie ze względu na kuwetę, która znajduje się w pokoju...
Zainwestowałam w odświeżacz powietrza ;P... :D
Poza tym koty się nie leją, ale co jakiś czas Mały "przyciśnie" Ajdo do podłogi, aczkolwiek nie musi tego robić fizycznie, wystarczy, że podejdzie blisko, zrobi swoją groźną minę i wypnie grzbiet do góry...
Aktualnie od prawie godziny Znajdek leży na parapecie, a Mały Kot pilnuje drzwi do pokoju, w którym ów parapet się znajduje...
Poniżej zdjęcia z poprzedniej akcji ;), z wczoraj.
Ajduś jest bardzo przestraszony...
Ale Mały Kot zszedł z parapetu, po tym gdy interweniowałam.
Chwila odpoczynku...
i kiedy wydaje się już, że Małego Kota nie ma w pokoju można zejść i zająć miejsce prawie w rogu pokoju ale jednak bliżej drzwi.
Za progiem znajduje się przedpokój, w przedpokoju karton (a jakże ;) ), a za kartonem...?
Łatwo zachęcić Ajdo do zabawy. Uwielbia się bawić.
Nie przeszkadza mu nawet to, że przez cały czas jest obserwowany.
To raczej nie jest przyjazne spojrzenie...
Drugim miejscem strategicznym w domu jest kuchnia. Ajduś nauczył się, że na fotelach jest bezpieczny. Wczoraj wieczorem nawet pacał łapą przechodzącego Urwisa i Małego Kota..., który akurat zainteresowany był innymi sprawami. No i ślicznie zapozował :)
Ale gdy zostawiłam koty same taki o to widok zastałam po powrocie do kuchni (proszę przymknąć oczy na towarzyszący bałagan).
Ajdo zajął miejsce przeznaczone na odciekanie mokrych puszek (ach, ta segregacja śmieci..., jak wyrzucić brudną puszeczkę gourmeta do śmieci suchych?), które akurat pozostawało (prawie) wolne.
A chwilę później taki (to miejsce to lodówka - obaj rezydenci nigdy na niej nie byli, jest bardzo wysoka, nie mam pojęcia jak Ajduś tam wskoczył...):
Tak więc... czekam aż obroże feromonowe zaczną działać, bo póki co efektów nie widać...
Wiesz ? Ty się chyba za bardzo pieścisz z tymi kotami - one sobie świetnie poradzą - powinny być razem bo tak to się nigdy nie oswoją - a nawet gdyby się pobiły ? no to co ?U mnie koty były od początku razem i szybko się oswoiły - nawet parę razy jeden drugiego drapnął , ale to normalne bo to walka o swoje terytorium. Przecież się nie pozabijają .
OdpowiedzUsuńByć może dlatego, że się tak pieszczę z tymi kotami jeszcze się nie drapnęły? ;)...
UsuńAbi, jak dla mnie sytuacja jest bardzo dobra, bo koty się nie leją. A że Ajduś się boi, cóż przyzwyczai się i mu przejdzie ;)) Chociaż wiem, że lepiej żeby nie miał okazji się przyzwyczajać i znalazł nowy domek :)))
OdpowiedzUsuńJa z wielkim zainteresowaniem oglądam program Jacksona Galaxy, który jest kocim behawiorystą. On poleca aby bawić się z kotkami w tym samym czasie tak aby kotki były jak najbliżej siebie. I karmić je w taki sam sposób. Jedzenie w tym samym czasie i koty jak najbliżej siebie. Wtedy Znajdek będzie się Małemu kojarzył z miłymi sytuacjami:))
Mnie tez Galaxy bardzo przekonuje, bo rozwiazuje na pozor nierozwiazywalne kocie problemy, znacznie powazniejsze od Znajdkowych, bo tamte koty chca sie na powaznie pozabijac.
UsuńMysle, ze w Twoim przypadku sprawa jest na bardzo dobrej drodze do pokojowego zaprzyjaznienia sie calej menazerii.
Też myślę, że to zmierza ku pokojowemu współistnieniu :)... Poszukam Galaxy w internecie, bo z naziemnej TV chyba nie leci...
UsuńMały kot jest niedobry dla kolegi. Nie ładnie. Mam nadzieję, że koty się polubią :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Polubią się :)
Usuńajdus wyglada jak posazek, pieky kot, a czy domownicy maja takie obrozki z fermonami?moze to im by sie przydaly...:)
OdpowiedzUsuńMały Kot ma taką :)... To bardzo ładny kotek :)
UsuńAjduś przejął kuchnie :) Najpierw tak nieśmiało na parapecie siedział, a w kuchni na lodówce jaki dumny :) Trzymam kciuki za niego, oby szybciutko znalazł domek. Jeszcze Mały Kot będzie za nim tęsknił.
OdpowiedzUsuńCałkiem możliwe :D.
Usuńjak moje się polubiły to i Twoje też to zrobią !
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki
Abi nie szukaj mu domku,u Ciebie będzie mu najlepiej a pozostałe piękności się przyzwyczają.
OdpowiedzUsuńAjduś jest pięknym kocurkiem :)
Jak tam obróżki pomagają ? Jak się nie tłuką to jest OK :-)
OdpowiedzUsuńA nawet jak trochę się potłuką to nic się nie stanie . Przecież trzeba ustalić hierarchię ;))
Ajduś taki trochę orientalny :-D