Było to na początku stycznia 2008 roku... :) Urwis był z nami dwa tygodnie i miał może ze 4 miesiące... Później bardzo długo taka scena się nie powtórzyła... Przychodził do Miśka, ale do mnie nie. Teraz oba koty śpią ze mną nocą, zwłaszcza Urwis właśnie (co prawda w nogach, nie tak słodko jak na zdjęciu, ale zawsze).
Urwis lubi przychodzić się poprzytulać na kolanka... :).
Za to Mały Kot nie... Wzięty na kolana zwiewa, a gdy siedzi na fotelu i usiądzie się obok, wytrzymuje kilka minut i też zwiewa... Uwielbia się pieścić ale leżąc na podłodze, głaskany, drapany itd... Lubi też gdy go noszę na rękach, ale to też tylko ma kilka pozycji i nie zawsze ;).
Dlatego poniższe zdjęcia są historyczne, a raczej przedstawiają historyczne wydarzenie... Siedziałam na kanapie i czytałam książkę w komputerze "Jak rozmawiać z kotem", gdy Mały Kot zaczął się kręcić koło mnie... (na ziemi). Powiedziałam mu (w myślach), że może przyjść się do mnie przytulić, a on wskoczył i rozłożył się wygodnie wtulając we mnie :D...
Nie było to co prawda położenie się na kolankach, ale prawie :D :D :D...
Główka jest na nogach więc zaliczamy :)
OdpowiedzUsuńStrasznie zazdroszczę koleżance która ma totalnie nakolankowego kota - moje akurat centralnie na kolana też rzadko przychodzą :(
no to rozumiesz... Ech... :)
UsuńJakie słodkie chwile :-)
OdpowiedzUsuńKoty są różne,
ale ich zachowanie może się zmienić z czasem :-)
:)... na to tak po cichu liczę... Mały to jeszcze młodzież ;)
UsuńZ tego co mnie koty nauczyły, to wiem, że gdy kot ziewa to znaczy, że jest bardzo zadowolony. Srebrny jak mały nie jest specjalnie kolankowy, ma zbyt dużo energii. Jedyna pora o której toleruje pieszczoty to czwarta rano. Taak koty są dziwne.
OdpowiedzUsuńale on nie ziewa, tylko zwiewa ;), w sensie, że gdzie pieprz rośnie, bo co do ziewania to uważam podobnie :D.... Srebrny na pewno dorośnie, chociaż brytyjczyki podobno nie są zbyt przytulaśne... tak słyszałam, gdy szukałam Urwisa i też się nad brytyjskim niebieskim zastanawiałam... :).
UsuńJa mam 3 koty i trzy różne charaktery - dwa przychodzą na kolana - trzecia nie lubi. Wszystkie nie lubią na ręce
OdpowiedzUsuńMoje dają się nosić, ale Mały lubi nawet... w jednej pozycji i w określony sposób, ale mogę tak z nim chodzić nawet z 15 minut... Tyle, że ciężki bardzo ;)
UsuńUrocze widoki <3 Tak to jest z tymi kotami - zawładnęły naszymi sercami, robią z nami co chcą, słuchać się nie chcą, robienie tego co my byśmy chcieli to ostatnie o czym myślą :D
OdpowiedzUsuń:))... tak, tak właśnie jest :D...
UsuńWyobrażam sobie jaka to musiała być fajna chwila gdy Mały się tak przytulił :-) Ja mam tak z Kocią ;-) A Malutki Urwisek taki słodki :-))) Pozdrawiam Abigail :-)
OdpowiedzUsuń:) Dziękuję za pozdrowienia :). Urwis był niesamowicie rozczulający, zresztą nadal jest :D... Uwielbiam się w niego wypłakiwać np...
UsuńI znosi to cierpliwie? Bo ja zw swoim próbowałam, ale on to miał w nosie..
UsuńUrwis jest wyjątkowo cierpliwy :D... :)... Mały by też nie wytrzymał :)
UsuńBardzo słodkie te historyczne chwile;-)Oby takich jak najwięcej!
OdpowiedzUsuń:)) Bardzo bym chciała :). Dziś Mały rano leżał mi na piersiach, więc jakby bliżej niż zwykle ;D
UsuńWiesz to chyba musi być rodzinne u tych kotów. Mój przychodzi i kładzie się dokładnie tak samo. I też robi to rzadko. Deksiu natomiast nie robi nic podobnego. Oba za to śpią z człowiekami ale tylko w nogach. Taki miot chyba. Szkoda, bo zawsze uważałam, że kot jest od tego żeby przychodził na kolanka..
OdpowiedzUsuńhi hi :). ja tak nie uważałam nigdy, bo moje doświadczenia z kotami zanim pojawił się Urwis to były doświadczenia z kotami na wsi... one wszem i na ręce się dawały, ale usiedzieć?... o nie... ;D. i te kolanka to też były takie na polu, koło stodoły
UsuńAle to urocze :-)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękujemy :)
UsuńCudne widoki :))
OdpowiedzUsuńTeż mam takie wspomnienia z Karmelkiem -kiedyś nawet na mnie leżał i na kolanka wszedł jak widział na nich Filipa .Potem wszystko przeszło . Teraz jest super ze przyjdzie się rano czy w nocy poprzytulać i pociamkać kocyk ;)
Na rękach też jak zaczarowany siedzi -ale nie zawsze -zauważyłam że lubi jak go kołyszę :)
Wiesz z tą rozmową w myślach fajna sprawa -muszę nad tym popracować :)
Córci Bucek bardzo kocha się przytulać do dużych jak śpią czy tylko leżą :)
Głaski dla kotków :)
Dziękujemy :), no książka jest super :D... Polecam...
UsuńKsiążkę miałam i czytałam ,ale jakoś bez entuzjazmu.Jakiś czas temu poszła na bazarku miau ;)
UsuńA ja w niej odkryłam sporo ciekawych rzeczy. Nawet udało mi się przemówić telepatycznie do Małego Kota odnośnie wychodzenia poza ogrodzenie. Jeszcze jej nie przeczytałam, bo wymaga skupienia i idealnie by było przećwiczyć co nieco ;), ale... :) Na pewno przeczytam :D.
UsuńA ja znowu zapomniałam popracować nad telepatią ;))
UsuńAle jak mi się uda to dam znać ;)
Mnie zaskoczyła interpretacja ziewania kota . Ale nie będę Ci psuła zabawy i nie zdradzę ;)
Ja w każdym bądź razie mam inną :)
No naprawdę miło popatrzeć na te przytulasy :-)
OdpowiedzUsuń:)) Tak... :) Już od samego patrzenia jakoś cieplej :D
UsuńSłodkie :)
OdpowiedzUsuńLeon jest chyba z rodziny Małego Kota ;)
Pozdrawiamy :)
:)) Myślę, że więcej kotów jest z tej rodziny :D.
UsuńWITAM milutko
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko.
Niech cały dzień
minie Ci bez smutków.
Słoneczko na niebie
niech świeci dla Ciebie.
To na mapie by zygzaki i kolka byly hehe
OdpowiedzUsuń:) To by dopiero był rysunek :D
Usuń