- najpierw wszedł do tunelu;
- znudzony się położył;
- kiedy przestawiłam fotel i przystawiłam innym fotelem
postanowił zejść.
Na koniec położył się w pozycji płaszczka odwrócona skręcona na dywanie w przedpokoju.
Urwis przyszedł na gotowe pouczyć się przy (na) przestawionym już biurku...
Słodki srebrny pomocnik:-)I rudy asystent:-)
OdpowiedzUsuń:))... Kochani są :D
UsuńDenis raczej inspektor nadzoru - dopilnonował, to mógł po racy do góry brzuchem leżeć, a Urwis niech się dokształca, skoro taki ambitny
OdpowiedzUsuńhi hi :D... Urwis uwielbia pomagać w nauce ;). Ile razy siadam do jakiegoś problemu (albo K.) to Urwis przychodzi napisać coś od siebie ;)...
UsuńMały po prostu padł ze zmęczenia po tak wyczerpującej inspekcji - trudno, by mu się nie należał solidny odpoczynek brzuszkiem do góry ;)
OdpowiedzUsuńUrwis-naukowiec wygląda super :)
:) wiewióreczko, Twoja koncepcja na pewno Małemu pochlebia ;)... On musi mieć chyba jakiś etat na czarno ;) :D.
UsuńUrwis ma coś z filozofa w sobie.
Biedny Mały ...
OdpowiedzUsuńnapracował się strasznie :-)))
Urwis przynajmniej nie ściemniał.
Przyszedł na gotowe.
Ale wiesz, przyszedł ;). A mógł nie?... No, a Mały, to kot towarzyszący :).
UsuńNie ma to jak praca - pózniej konieczny jest odpoczynek - piękne masz koty - pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :). Symulanci :P
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście Ci pomógł :d
OdpowiedzUsuńPiękny kociak : D
:), dzięki... starał się..., ale tam nie całkiem z przekonaniem... :D
UsuńAle z nich słodkie misiaczki, tylko głaskać i głaskać, bez końca :-)
OdpowiedzUsuń:))... zapraszam :) Mruczą nawet :D.
UsuńAbigail - nawet nie wiesz z jaką ochotą skorzystałabym z zaproszenia. Czemu z Rzeszowa wszędzie tak daleko? No, może nie wszędzie - w Bieszczady blisko ;-)))
UsuńAle może nie wszystko stracone? Różnie życie plecie swoje wątki :D. Beskidy też na B ;)... I Kraków blisko... :)
UsuńTo jak komiks, świetnie wyglądają (jak zawsze z resztą) :))
OdpowiedzUsuńChyba, aż za ;)... Powinnam je odchudzić... Właśnie zeszliśmy z wagi...
UsuńWszelkie przemeblowania są dla moich kotów interesujące, nawet ostatnio mycie okien było dla nich niezłym widowiskiem. Miny miały, jakby mówiły "co ta Duża robi? po co się takie cuda na tej drabinie wyprawia? Duża, daj spokój, zmęczysz się" :P
OdpowiedzUsuńhi hi :)... Fakt :D. Koty nie lubią się męczyć..., to czemu ludziom by miały życzyć aby się męczyli ;).
UsuńA cóż ten urwis tak zakuwa? Swoją drogą kotowate u Ciebie mają masę futra - dokładnie tak jak lubię. Moje niestety zaczynają już gubić :(
OdpowiedzUsuńUrwis? A Urwis sprawdza właściwie, czy dobrze artykuł napisałam... (dotyczący wpływu siatki dyskretyzacyjnej na wyniki obliczeń pola prędkości powietrza przy użyciu modelu diagnostycznego, w terenie z wzniesieniem)... Chyba nie był tak do końca zadowolony... ;). A futro u nas też trzeba już grabić... :P
UsuńMały Kot to chyba jogę na tym dywanie ćwiczy. Są takie asany pomocne bardzo na bóle kręgosłupa, wyglądają dokładnie tak jak demonstruje futerko :)
OdpowiedzUsuńWiem :), chodzę na jogę i myślę, że mi łatwiej, bo mogę od kotów się uczyć dodatkowo :D... Krowi pysk np., to robi Urwis ;)...
Usuń