Właściwie

To nadal tęsknię... To się już pewnie nie zmieni, co?...
Wspominamy Szimi przy wielu okazjach. Gdy nadal znajdujemy jej zabawki, uparcie przez nas niesprzątane ;)... Gdy Mały Kot wzdycha - przypomina chrapanie Szimisi, chociaż ani trochę to nie podobne...
Gdy oba koty robią sobie wyścigi do domu z ogrodu - to Szimi nauczyła Urwisa, a Urwis Kota Małego...
Gdy ktoś ma psa, gdzieś widzimy...
Gdy zamykamy dom.
Gdy wychodzimy z domu.
Gdy do domu wracamy.
Gdy ktoś wchodzi...

Gdy otwieramy lodówkę ;).
Gdy nie ma komu zostawić skrawków wieprzowych, gotowanych.
Gdy nie ma dwóch dużych misek :(...

Gdy mijam mysią norę, w której nikt nie kopie.
I gdy jedziemy do teściów, a Szimi nie podnosi się na tylnym siedzeniu przy zakręcie w drogę dojazdową...

I w tylu innych sytuacjach...

Niedługo minie rok, odkąd jej nie ma :(...

Bardzo mi jej brakuje. Nie spodziewałam się, że tak długo i tak bardzo będzie mi Jej brakowało.

Powinnam życzyć Wam wesołych świąt, ale my akurat świąt nie obchodzimy... ;).
Życzymy odpoczynku więc, a tym, co obchodzą Święta, aby były udane.
Dla mnie to więcej czasu. Więcej czasu na to choćby, by powspominać przyjaciół... A z tymi co się da jeszcze, jeszcze się spotkać.
Z innymi chociaż pobyć dłużej na ogrodzie :D - koty też niech wiedzą, że są ważne.

Wszystkiego dobrego!.