Są u Budryska (u Agi). Poduszkę kupimy, ale zanim dojdzie itd.... A może ktoś ma na zbyciu? Kociki są w Żywcu (Bielsko-Biała też jest ok), ale po poduszkę można podjechać gdzieś dalej na Śląsk... i Małopolskę... Dajcie znać jakby co.
Nasze Koty mają się nieźle. Mały złapał kleszcza, a więc ogłosić należy sezon!!! :D...
O, kleszcz, już? Nieeeee!!!
OdpowiedzUsuńczy kotki straciły mamę?
OdpowiedzUsuńBolek miał już trzy kleszcze, to samo Tosia, a Figa jednego - koniecznie muszę dać im kropelki, ale w ubiegłym roku i tak nie pomogły.
No niestety... sezon kleszczowy się zaczął...
OdpowiedzUsuńKotki są bez mamy. Ktoś je wyrzucił na śmietnik :(. Aga ja wzięła do siebie i próbuje odkarmić...
Oby im się udało !
OdpowiedzUsuńKciuki za ciepełko i zdrówko maluszków :)
My (to znaczy, tak naprawdę, Jana) maluszkom takim, i czasem dorosłym bardzo chorym, dawaliśmy płaską butlę z ciepła wodą (ale zawiniętą w ręcznik, by się nie oparzyły). Ale to trzeba często zmieniać. :(
OdpowiedzUsuńale maluchy:)
OdpowiedzUsuń