Zabawa w i z koszyczkiem to jedna z ulubionych Małego Kota. Jest tym zabawniej, im Mały Kot jest większy :D...
Zabawa piórkami jest znacznie atrakcyjniejsza, gdy piórka chowają się za koszykiem.
Kot Urwis przerwał medytację, aby poprzyglądać się Deniskowi.
Który zaatakował z rozpędu również sam koszyczek.
Koszyk świetnie nadaje się na tarczę.
Zza której można się coraz bliżej przysunąć do "Wroga".
A w końcu wyjść z ukrycia:
:D
Koszyk to jest to! My mamy specjalnie dwa, takie łódeczki, na szafce w przedpokoju. Jeśli tylko uda mi się kiedyś przyłapać chwilę, gdy są zajęte obydwa pstryknę fotkę:)
OdpowiedzUsuńJak widzę Urwis objął matę na własność przez zasiedzenie :))Na nic specjalne kocie zabawki, kiedy futra zadowalają się tak prostymi i będącymi pod ręką przedmiotami. Postawa Małego Kota godna naśladowania. :))
OdpowiedzUsuńSuper zdjęcia. :)
OdpowiedzUsuńDziękujemy za odwiedziny i komentarze :)...
OdpowiedzUsuńkociokwik - my też mamy jeden taki koszyk na drzewo do kominka :), gdy tylko jest pusty zaraz koty go zawłaszczają... :D
jagus161 - tak Urwisowi się mata spodobała ;). a Koty jak dzieci wolą proste zabawki :D...
OdpowiedzUsuńMarti - dzięki :D
Świetny foto-reportaż. Dobrze, że nie starał się do koszyka wejść, bo mojej koleżanki Brytyjczyk wszedł do kobiałki i trzeba było ją rozcinać, aby kota wydostać
OdpowiedzUsuńTo nie była zwykła zabawa z koszyczkiem. Bo oba te koty bardzo uduchowione są, głębokie. Jeden medytował, a drugi szukał w koszyczku drugiego dna! :-)
OdpowiedzUsuń