W końcu udało się! I przyszło. Nie będę opisywała, ile było perypetii z tym terrarium. Dwa razy wracało do nadawcy rozbite... Ze 3, albo i więcej razy odmówiono przesłania w ogóle.
No, ale w końcu jest. Długie na 1,20 m, szerokie na 50 cm i wysokie na 60.No, a w nowym terrarium jest ta sama Sylwia...
Dzień po tym, gdy Misiek ją "zainstalował" K. znalazł węża w stanie:
Czyli do góry brzuchem... Się przestraszyliśmy...
Ale Sylwia obróciła się po chwili. Obrócona tak wyglądała:Zdjęcie samego terrarium następnym razem.
Ale wam stracha napędziła... :) Śliczna ona jest. Ja bym się nie odważyła na węża...Brr! Boję się ich. Ale patrzeć na nie z daleka (heh) uwielbiam!!! Pozdrowienia!!!
OdpowiedzUsuńWychodzi na to, że Sylwia to niezła numerantka ;)
OdpowiedzUsuńA samo terrarium to kawał "mebla" - czy będzie kiedyś zamieniane na jeszcze większe?
Ewcia - ano napędziła... :)....
OdpowiedzUsuńwiewiórka - już chyba większych nie ma..., w każdym razie w standardzie ;).