Kiedy wstawiliśmy piec, Kot Urwis poczuł się bardzo zobowiązany do dokładnego odbioru.
Spojrzał z góry:
A podczas gdy Mały Kot wciąż nie był pewny co z tą dziurą do piwnicy,
a później również postanowił policzyć śrubki, tak dla pewności
Urwis oglądał postępy w montowaniu szafki pod piecem.
Po czym na wszelki wypadek wszedł sprawdzić, czy półka się zmieści.
Zmęczone koty postanowiły odpocząć przed wejściem do kuchni. Małemu się przysnęło, ale Urwis pozostał czujny.
.
Zabawny wyraz pyszczka ma Urwisek na pierwszym zdjęciu :D Skoro i Urwis, i Mały sprawdzili liczbę śrubek, to chyba wszystko się zgodziło? :) Pokaż gotową kuchnię, jak skończycie!
OdpowiedzUsuńPostaram się :). Urwis jest generalnie tak bardzo poważny, że aż zabawny ;).
OdpowiedzUsuńKontrola jakości to podstawa ;)
OdpowiedzUsuńSzalenie lubię taką kocią ciekawość i uwagę i powagę z jaką wszystko sprawdzają :)
wiewiórka - tak :) wydaje mi się, że koty bardzo poważnie podchodzę do wielu spraw... :).
OdpowiedzUsuń