Była kilka dni temu w odwiedziny u nas Opieka, a więc CiociaKocia Renia i WujekKoci Jakub. Oba koty były zachwycone :).
Mały podbiegł do Cioci, a później dzielnie bawił się z Wujkiem, w rzucanie piłeczki. Wujkowi się podobało :)...
Urwisek bardziej stonowany i być może jeszcze trochę czujący się winny ucieczki w sobotnią noc między płoty sąsiadów
zdjęcia ze spaceru w dniu odwiedzin, nie podczas ucieczki :). ale miejsce to
myślał jednak, że wycygani kawałek mięska przygotowanego na grilla i czekał u stóp Kuby:
próbował nawet zaglądać na stół. Nie dostał jednak nic. Mięso było przyprawione.
Pozwolił się nawet poprzytulać Cioci Reni :).
Jeszcze raz dziękuję za opiekę Opiece :)...
ps. widzieliśmy dzisiaj wiewiórkę, o której nam KociaCiocia opowiadała. są zdjęcia. notka będzie niedługo.
Abi, bardzo bardzo Ci zazdroszczę takiej wspaniałej Opieki :-) Oj, przydałaby mi się, przydała...
OdpowiedzUsuńDopiero na fotce z człowiekiem widać jaki z Małego kota je ogromny kot.
OdpowiedzUsuńOpiekunowie widać dogadzali kotom i zaskarbili ich serca.
Moja Trusia miała Opiekę dochodzącą i drugiego dnia Opiekę zaatakowała.
Beatka - :) rzeczywiście Opieka na medal..., mam tylko nadzieję, że się nie zraziła i zechce kiedyś powtórzyć eksperyment... :)
OdpowiedzUsuńnasze zwierzaki - Mały faktycznie mały nie jest ;), ale Urwiska jeszcze nie przegonił. Trusia była kotką z charakterem :)!, ciekawe jak Księżniczka będzie reagowała...