Wyszłam wczoraj z kotami przed dom jak co dzień koło 12 (o ile nie jestem w pracy w tym czasie):
Szimi wyszła z nami, ale dziwnie się zachowywała, więc wróciłam z nią do domu, podać jej glukozę, chociaż objawy były inne niż hipoglikemia. Położyła się, przykryłam ją ciepło i wyszłam do kotów. Urwis grzecznie siedział na środku ścieżki, a mały kot też siedział:
We wpisie niżej jest odpowiednio ilustrujący kota Małego na drzewie film (dwa).
Mały miauczał i wyraźnie nie czuł się tak komfortowo jak przypuszczał. Nie umiał zejść. Zamiast tego wszedł wyżej.
Trochę się zsunął. Wyszło na zero.Wzięłam drabinkę, ale była za krótka. Na szczęście Mały widząc mnie nie tak daleko zaryzykował zejście. Trochę ześlizgnął się po gałęzi, aż trafił na moje ręce i po nich już bezpiecznie zjechał niżej i skoczył na ziemię.
Myślałam, że jakoś to przeżyje, będzie odsypiał itp, no i że będzie miał nauczkę, czy coś. Ale Mały spał może ze 2 godziny, a po południu znów próbował skoczyć na płot za ptakiem, tylko w innym miejscu (gdzie za płotem jest inna choinka :P).
Ach te doświadczenia na własnej skórze ;) Jak narkotyk ;P
OdpowiedzUsuńCałkiem duża szyszka z Małego ;-)
OdpowiedzUsuńTosia do tej pory wspina się na drzewa bez wyraźnego powodu, a miała już problemy ze schodzeniem.
OdpowiedzUsuńMały może popisuje się przed Urwisem
ann - właśnie - skąd my to znamy? ;))
OdpowiedzUsuńhersykia :)))) - prawda?
darmozjady - mały za ptaszkami... sąsiedzi zrobili karmik zaraz za naszym płotem...
Ale jak można wejść po choince? Przecież to kłuje...?
OdpowiedzUsuńe nie :)! nie Małego Kota :)) w dodatku, on ma jakiegoś świra, że już poraz kolejny wlazł na drzewo po tym, gdy mu obciełam pazury... naprawdę ma wyczucie.. :(... aż mi żal było, że nie poczekałam, byłby bezpieczniejszy z tymi długimi szponami... (to nic, że pewnie zdążyłby wbić je kilkakrotnie w moje nogi lub ręce).
OdpowiedzUsuńJakby nie bylo prezentuje sie pieknie ;D ... ale Maly ma jakas slabosc do choinek hehe...
OdpowiedzUsuńCzy mi się zdaje, czy Mały zmienił na zimę ufutrzenie na bardziej spójne kolorystycznie z otoczeniem?
OdpowiedzUsuńmaus - Mały słabość do choinek bo innych drzew do wspinania się nie ma w pobliżu :)
OdpowiedzUsuńnugatina - czy ja wiem? może ma na sobie wystarczająco dużo kolorów by je "pokazywać" na różnym tle :)...