Pies :)

Ma nowe, stare legowiska. Nowe bo poszyte - poduszka została przyszyta (przeze mnie, własnoręcznie - podczas szycia czerwonego Urwis zresztą wlazł na nie i spał na moich kolanach, ani trochę nie przejmując się igłą i przekręcaniem go co chwilę :), Szimi w tym czasie czekała cierpliwie w zielonym). Tak wydrapała "dno", że w czerwonym dziury zajmowały większy obszar niż brak dziur :)). Zielone jest Urwisa, ale i tak Szimi w nim śpi - najlepiej, gdy zostanie włożone w czerwone :))

 

.