Na DT od tygodnia u mnie Staś, który imię odziedziczył po Panu opiekunie, który dokarmia działkowe kotki. To Pan Stanisław wypatrzył zakatarzone, ciężko oddychające kociątko, a ponieważ działania Pana Stanisława wspomaga Stowarzyszenie Humanitarno-Ekologiczne Dla Braci Mniejszych, kociątko trafiło do lecznicy, dostało długodziałający antybiotyk i miało wrócić na działki...
Członek Stowarzyszenia Darek napisał do mnie, a ja się zgodziłam znów na dwa tygodnie (tak jak Mambusię) przetrzymać Kotka. I tak Staś trafił do mnie :).
Do miziania nastawia się :) :D...
Już na trzeci dzień namówiłam go na zabawę... Jakoś mam takie poczucie, że jeśli kot się bawi to jest zdrowy.. ;)... Furczy mu co prawda nieziemsko, słyszę, że ciężko oddycha, ale dopóki ma energię, to niech się tą zabawą ładuje...
Nie od dziś wiadomo, że endorfiny działają leczniczo... Więc mizianie - i samoleczenie przez mruczenie i zabawa - samoleczenie przez radość :)... A oprócz tego dobre jedzenie, scanomune, ciepełko i czekamy, aż maluch zaskoczy!...
I nie muszę dodawać, że już się zakochałam, prawda?... :)... Ma tak cudownie słodki wyraz pyszczka... Przypomina mi Selenkę [']..., chociaż nie wiem dlaczego... umaszczenie ma inne... Chyba tą słodyczą właśnie... :).
Trzymajcie kciuki za niego, a jeśli ktoś chce wpłacić coś na maluszka to namiary są na stronie Stowarzyszenia, proszę tylko o tytuł wpłaty: Staś na DT u Abigail...
Cudownie. :) Trzymam kciuki na całego, niech zdrowieje. Miłość pewnie mu bardzo pomaga. :) Prześliczny kociak, rzeczywiście pyszczek ma przeuroczy. <3 Pozdrawiam Was cieplutko. :)
OdpowiedzUsuńDziękujemy :)! Pozdrowienia dla Ciebie gorące... :)
UsuńMa przecudny pysiu ♥ Nie dziwię się że się zakochałaś ;-)))
OdpowiedzUsuńOczywiście trzymam kciuki za wyzdrowienie i super domek ! :-)
Miziaki i uściski !
Dziękuję(my), wdzięczny jest bardzo, tylko ten katar...
Usuńcudny pysio :)
OdpowiedzUsuń