piątek, 24 stycznia 2014

Trochę kotów

Siedzę w domu od tygodnia na L4 więc koty mają mnie dużo, a i tak głównie śpią ;)...

Ale czasem udaje mi się zrobić im jakieś zdjęcie "na gorącym uczynku", czyli głównie wtedy gdy otworzę którąś z szafek.

W biurku:


Albo w biblioteczce:


Mały Kot umiarkowanie zainteresowany


17 komentarzy:

  1. oj tam, oj tam... kociaki też chcą trochę poczytać ... hihi
    pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Dzięki :)... Nudzi im się bo zimno i ptaszków nie widać...

      Usuń
  2. Miecka nie potrzebuje pomocy, sama sobie otwiera drzwi szafy i mosci sie tam wygodnie. Mnie tam to nie przeszkadza, ale moj slubny strasznie sie zlosci, kiedy kotka wlazi do jego czesci. :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, ale Miećka to kobieta w sensie Ona i sama o siebie zadbać potrafi, bo chłopaki, czyli w sensie, że Oni wolą jak się im usługuje ;P.

      Usuń
  3. Zaletą L4 jest właśnie to, że można spędzić wreszcie więcej czasu z kotami :) ale wracaj do zdrowia!

    OdpowiedzUsuń
  4. Koty to wszędzie się wepchną :) Twoje mają ochotę trochę poczytać ;)
    zdrowia życzę ;)
    a co do Twoich pytań:
    1) Bemol to nas zaprasza do zabawy
    2)Bemol sam wychodzi na spacer, a jak musi iść do weterynarza to drze mordę i robi wszędzie obciach
    3) Obiad zjada kiedy to on ma ochotę. leki wsadzamy mu na siłę do gęby i czekamy aż połknie. Inaczej się nie da...
    4) gdy wracamy, często się z nami wita i zaprowadza nas jak pies do domu ;)
    5) Bemol uwielbia pieszczoty, ostatnio często wchodzi nam na kolana i domaga się głaskania ;)
    I to by było na tyle ;)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. 1. Minio jest bardzo energicznym kotem i gdy sie mu nudzi to zaczyna marudzic dokladnie jak male dziecko. Jezeli jego ukochany patyczek lezy na stole to usiluje go sciagnac. Ostatnio odkryl ze mozna przniesc mi myszke i rzucic pod nogi. Rufus bawi sie czasem kozystajac z tego ze ja bawie sie z Minkiem.
    2. Oba koty same wychodza na zewnatrz, ale Minio uwielbia spacery ze mna, wiec czasem robie mu ta przyjemnosc. Chodzi za mna jak pies, gdy zostaje troche w tyle pogwizduje na niego, wtedy przyspiesza. Spaceruje ze mna tak okolo 20 minut. potem gdy chce isc np do parku, to jego musze zaprowadzic do domu. Czesto idzie tez z nami Rufus, ale to tylko dlatego ze on nasladuje Minka.
    3. Snadanie musi byc, rano po spacerze, gdy wracam do domu po szkole, czy pracy pierwsze musi byc micha. A leki, to moze zdziwic kazdego kto ma kota, zadnych problemow. Rufus ma astme wiec bierze leki codziennie. Na poczatku byl problem, ale szybko doszlam do tego co mu nie pasuje i zmienilam sposob podawania tabletek, teraz moge mu je podac nawet na lezaco. Z Minkiem nigdy nie bylo zadnych problemow tego typu, on patrzyl jak daje tabletki Rufusowi i zachowuje sie tak samo. Moge mu podac tabletki, wode ze strzykawki, wyczyscic uszy, nos, oczy, on lubi jak cos przy nim robie.
    4. Kiedy wracam do domu Rufus wystrzeliwuje na zewnatrz jak korek z szampana, jak tylko jest blisko drzwi i nawet wtedy gdy jest glodny. Minio zawsze mnie wita, domaga sie poglaskania, kreci osemki wkolo nog, zaglada co mam w siatce i do lodowki gdy ja otworze i dopiero gdy rytualowi stanie sie zadosc i micha sie napelni moze wyjc na pole.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)) Dziękuję, czyli u Was to raczej komunikacja werbalna niż niewerbalna ;)

      Usuń
  6. Chyba juz wszystko z tej bublioteczki przeczytali haha

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale z nich fajne puchacze, mam wrażenie, ze na zimę jeszcze bardziej się "napuchacili" :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. OK, a czy moglabys mi dokladnie wytlumaczyc ta niewerbalna komunikacje w przypadku kotow. Jezeli chodzi o ludzi sprawa jest prosta, komunikacje werbalna to, to co mowimy, a niewerbalna to mowa ciala, nie jestem pewna czy dokladnie tak samo jest w przypadku kotow, bo przeciez koty nie wszystkie np mialacza, ja mialam takie dwie kotki ktore praktycznie wogole nie mialczaly. Minio tez raczej jest cichym kotem, np on gdy ja jestem zajeta, pisnie raz, zeby zwrocic na siebie moja uwage, a potem to juz prowadzi mnie albo do miski, albo pod drzwi. A to marudzenie to tez odbywa sie raczej bez wydawania dzwiekow, jest na poczatku jededno albo dwa pisniecia w celu zwrocenia mojej uwagi, a potem jest krecenie sie w kolo po pokoju, wskakiwanie na stol, przechodzenie mi po laptopie ktory jest na moich kolanach, a gdy nie wstaje to wskakuje na biblioteczke i tam zaczyna sie krecic zrzucajac rzeczy. Jeszcze jeden przyklad kiedy wracam do domu, on nigdy nie mialczy, a dopomina sie poglaskania ocierajac sie o moja noge i jednoczesnie unoszac plecy w gore, jakby podstawial je pod reke.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie chodziło raczej o coś takiego, że my - ludzie, nie wydajemy żadnych dźwięków, wydaje nam się, że niczym kota nie naprowadzamy, a on skądś wie, że sięgamy do szafki po tabletkę, której nie cierpi, a nie po smakołyk...
      Potrafi odróżnić, kiedy wyciągasz transporter by wciąż go na wycieczkę, a kiedy by pojechać do weterynarza...
      Itd.
      Odczytuje to, co wydaje się być niewidoczne... Być może są to "myśloszktałty" jak chciałaby Sonya Fitzpatrick, a być może to nieświadome gesty, inne ułożenie głowy, zmrużenie oczu, mina..., zapach?...

      To, o czym opowiadasz jest ewidentnie przykładem komunikacji, no rzeczywiście nie jest to stricte werbalna komunikacja :D - bo Kociambry całym swoim ciałem do nas mówią, więc chyba powinnam i o tym napisać i bardzo jestem Ci wdzięczna, za zwrócenie uwagi na ten sposób komunikowania się :)...

      Usuń
  9. Przypomnialam sobie cos: Sprzatalam kiedys u pani ktora miala psa i kota. Kot Max pil wode z kranu, kiedy chcialo mu sie pic prosil swoja pania i ona odkrecala my wode puszczajac cieniutki strumyczek. Kiedy pani wyjezdzala gdzies na kilka dni zwierzaki zostawaly pod opieka kolezanki. Jednego razu Max przyszedl do lazienki i poprosil mnie zebym mu odkrecila wode, co bez zastanowienia zrobilam. Zdziwiona wlascicielka powiedziala, ze opiekunki nigdy o to nie prosil. I tu nasuwa sie pytanie: skad wiedzial, ze ja zrozumiem jego niema prosbe? co prawda chodzilam tam dwa razy w tygodniu, ale to bylo zaraz na poczatku mojej tam pracy. I jeszcze trzeba zaznaczyc, ze on czesto zachodzil do lazienki, wskakiwal na umywalke i z tamtad patrzyl co ja robie, wazne jest tez to ze nigdy nie zawarl ze mna blizszej znajomosci, nie bal sie mnie, mogl siedziec ze mna na jednej kanapie, ale nie galaskalam go, bo on sobie tego nie zyczyl. Pani powiedziala ze i tak jest dla mnie laskawy bo gdy przychodza inni goscie do domu to Max sie chowa.
    Moze sobie jeszcze cos przypomne ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo ciekawe :), jeśli sobie coś jeszcze przypomnisz to pisz :)

      Usuń

Kot z Orłowej

Skrócona historia Kota z Gór (kliknij, aby powiększyć):
Jeśli chcesz i możesz pomóc innym kotom :)
Stowarzyszenie Humanitarno – Ekologiczne
„Dla Braci Mniejszych” Bielsko-Biała,
nr konta: MultiBank - 46 1140 2017 0000 4202 1012 0220
www: http://www.braciamniejsi.com.pl/
fb: https://www.facebook.com/dlabracimniejszych

Rozliczenia
U Portiera:
Pomóżmy kotu z Orłowej (8.05.2015)
Kot z Orłowej nowe wieści (14.05.2015)
Kot z Orłowej po raz trzeci (15.05.2015)

Posty na temat:
1. Kot z Orłowej (15.05.2015)
2. Akcja Orłowik (16.05.2015)
3. Misio-Orłowik w lecznicy (16.05.2015)
4. Orłowik - nowe wieści (18.05.2015)
5. Przytulacz (19.05.2015)
6. Banery, teksty i wieści (20.05.2015)
7. Szukamy domu dla Orłowika (22.05.2015)
8. Orłowik (23.05.2015)
9. Za i przeciw (24.05.2015)
10. Orłowik w DT (28.05.2015)
11. Rysio Orłowik (31.05.2015)
12. Orłowik - garść informacji (10.06.2015)
13. Dwa tygodnie w DT (11.06.2015)
14. Sesja zdjęciowa Rysia ;) (12.06.2015)
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Scrapki 2014

Scrapkowa zabawa 3   Scrapkowa zabawa 3   Scrapkowa zabawa 3   Scrapkowa zabawa 3   Scrapkowa zabawa 3   Scrapkowa zabawa 3  

Scrapki 2013

Choineczki 2012 :)