Otrzymałam je na wieczorze poezji (o którym ciągle jeszcze nie zdążyłam napisać w Słowach rozsypanych), od dwóch bardzo mi bliskich osób... Mały Kot był chyba przekonany, że jest to bukiet dla niego :D...
Wąchał
I testował:
Znów wąchał:
Przyglądał się:
Z rozpędu nawet spojrzał na inną gałązkę:
I w ogóle wyglądał ślicznie :D
A nie byl ten bukiet dla niego? Moze zle zrozumialas i bylas tylko posredniczka, a nie adresatka kwiatow ;)
OdpowiedzUsuńHymmm? Chyba zapytam :)
UsuńGratuluję . Piękny bukiet :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńKoty lubią kwiatki, jak widać.
OdpowiedzUsuńTak :), nawet bardzo :).
UsuńU mnie też Dyziek lubi wąchać kwiaty ;) Piękne kwiaty, no i piękny fioletowy koszyk ;)
OdpowiedzUsuńKoszyk też ładny, rzeczywiście :D. Dyzio wie co dobre :)
Usuńmały kot jest zachwycony! najwyraźniej uznał, ze to kwiaty dla niego.
OdpowiedzUsuń:). Chyba tak, ale takie dwudniowe już mu się nie podobają ;)
Usuńslicznie sie prezentuje przy tym bukiecie:)
OdpowiedzUsuńBukiet piękny :), Mały ma dobry gust.
Usuńkociak piękniejszy od kwiatków:*
OdpowiedzUsuńTaki to ma się fajnie :D
UsuńŚliczny bukiet, na pewno się należał :)
OdpowiedzUsuńNo a Mały Kot nie dziwię się, że pomyślał, że to dla niego, przecież jest taki piękny, że tylko trzeba się cieszyć, podziwiać i nagradzać :)
Hi hi :), Mały narcyz :D.
UsuńAle z niego piękność, w tych kwiatach wygląda jak ósmy cud świata :-)
OdpowiedzUsuńCzyli właściwie :)
Usuńnapweno dla niego! od razu się poznał na rzeczy :)
OdpowiedzUsuńHa! :) Chyba tak :D
Usuńpiękny bukiet... też bym nie rozumiała dlaczego niby nie jest mój... hihi
OdpowiedzUsuńNo właśnie, no bo niby dlaczego?
UsuńPasują mu te kwiaty :-D
OdpowiedzUsuń