Zdjęć dużo, bo półżywa ważka to dobry model ;).
Mały Kot podzielał moje zdanie :), ważce się wnikliwie przyglądał.
A nawet sprawdzał jak się ma i czy nie trzeba jej pomóc.
Dokładnie sprawdzał.
Zrzucił ją nawet na ziemię, żeby odzyskała właściwą postawę. Skrzydełkami do góry.
Urwis też jej się przyglądał.
A w pewnym momencie przyglądanie się było synchroniczne.
Jeśli myślicie, że Urwisek to nie winiątko
to się mylicie...
To właśnie On poluje na ważki, ta, jest kolejną, którą upolował ;).
Reanimacja?
Sprawdza czy oddech jest.
A to może jednak reanimacja.
Mały Kot chętnie pomoże.
Ale on też, potrafi udawać niewiniątko.
O tak.
I na koniec jeszcze jedno zdjęcie akrobaty ;).
;)... Kilka innych zdjęć ważki na blogu milczenie-abigail.blogspot.com.
Zdjęcia super ...... biedna ważka ??
OdpowiedzUsuńmoje kociambry na końcu zjadają ważki...
OdpowiedzUsuńwłaśnie.. coś o tym wiem ewko:P moje też wcinają wszelkiego rodzaju owady, nawet ważki;p a to przecież już dość duże jest;p
OdpowiedzUsuńAleż piękna ta ważka...troszkę szkoda, że reanimacja nie dała efektu bo w locie musi wyglądać cudownie :)
OdpowiedzUsuńPrzynajmniej owadów w domu nie masz.
OdpowiedzUsuńMoja Kacha też pożera osy i muchy, chociaż na tyle się przydaje.
Pozdrawiam
Ale ja sponiewierali pod pretekstem ozywiania :)))
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia! Ważka to piękny model do zdjęć, nawet jak półżywa. Koty też zachwycone, tak wnikliwie jej się przyglądają, delikatnie łapką dotkną.
OdpowiedzUsuńNo z ważkami tak już jest..., że Urwis uwielbia na nie polować. Na muchy nawet nie spojrzy.
OdpowiedzUsuńAle nie jedzą już... W sensie owadów nie jedzą. Ćmy zjadają jedynie...
Ma racje...mucha to żaden wyczyn. Ale taka ważka! To już coś.....prawie jak mały ptaszek, można się kumplom pochwalić polowaniem ;)
OdpowiedzUsuń