Od wczoraj Znajduś mieszka w klatce w garderobie. Zamknięty można powiedzieć podwójnie, bo w klatce i w pokoju. Wypuściłam go rano przed domem, wyszłam z Małym Kotem, ale nawet na smyczy zdołał mocno przestraszyć nowego... Kiedy zaczęło grzmieć poszłam po niego, ale nigdzie go nie było. Pojawił się dopiero po kilku wołaniach i wcale nie był zachwycony powrotem na teren agresora. Ze względu na pogodę i na to, że to ja go ogłaszam, zdecydowałam, że go zamykam w domu... Nie chcę by zniknął. Jeśli ktoś go szuka, chcę aby go mógł odnaleźć. Ale nie powiem, że nie targają mną wątpliwości...
W dodatku postępów w oswajaniu z Małym dzisiaj nie ma :(...
Obeszłam przed południem kolejne domy... I nic :(, za to nasłuchałam się opowieści...
Gdybys szukala mu domu, na pewno wszyscy pomozemy zamieszczajac ogloszenia na blogach i fb.
OdpowiedzUsuńByć może będę o to prosić. Obiecałam sobie, że poczekam do piątku, czyli do jutra, a później szukam mu domu...
UsuńNie wiem, czy mnie to nie zmobilizuje by odblokować swoje konto na FB..., zobaczymy.
Abi, robisz bardzo dobrą robotę. Zajęłaś się tym biedakiem, karmisz go, dbasz żeby nie zginął. Tak trzeba, nie miej wątpliwości, a oswajanie nie idzie tak szybko. Trzeba czasu...
OdpowiedzUsuńPrzykro mi, że tak się tym martwisz i nic nie układa się tak jakbyś chciała.
Na pewno pomożemy.
:). Dziękuję.
UsuńPrzykro mi Abi, że nikt się nie znalazł. Mogę tylko trzymać kciuki i życzyć powodzenia. Oby Mały wreszcie się oswoił ze Znajdkiem, no i żeby trafił się dobry domek.
OdpowiedzUsuńDziękuję. Kciuki potrzebne :)
UsuńBiedny koteczek...Trzymam mocno kciuki.
OdpowiedzUsuń:). dzięki.
Usuńnajważniejsze, że ma chociaż tymczasowy domek
OdpowiedzUsuńJest kotem wychodzącym... więc domek ma, ale być może ma ich więcej?
Usuńszkoda, że jednak nikt nie szuka Znajdka. Taki ładny kot z niego. Dobrze zrobiłaś, że wzięłaś go pod swój dach, przynajmniej napewno jest bezpieczny.
OdpowiedzUsuńWidziałam już wydarzenie na FB, ale nie mogłam dołączyć, bo nie jesteśmy znajomymi (wysłałam zaproszenie) - dziwne. W każdym bądź razie będę go udostępniała i mam nadzieję, że znajdzie dobry dom.
Ciekawe skąd w małym kocie tyle agresji ;) hmm
Nie widziałam zaproszenia... Dziwne...
Usuń