Filemon - gościnnie

Przedstawiamy dziś Kota Filemona, w wersji rudo-białej, syberyjskiej ;).
Kot jest Agnieszki, która kilka postów niżej ujawniła, że jest właścicielką tegoż kota. Poprosiłam ją o zdjęcia, bo rude syberyjczyki to rzadkość i o to teraz przedstawiam Wam Filemona.

A Agnieszka napisała tak:
"Przesyłam Ci kilka zdjęć Filemonka. Jedno jak był malutki. Nie wiedzieliśmy, że taki wielki ancymon z niego wyrośnie. Teraz waży prawie 8 kg i chyba go muszę trochę odchudzić."

Maluszek:

Czyż nie jest słodki? :) I te oczka, jeszcze niebieskie :)!... Cudo!!!

Zdaje się, że Filemon lubi wodę płynącą :)

 I lubi świeże jedzenie prosto z lodówki ;).

Ciekawe, czy może wychodzić na balkon... 

Jest niezabezpieczony, więc mam nadzieję, że jeśli tak, 

to w szelkach i ze swoimi ludźmi... 

Czyżby zrobił sobie z kosza drapak? :)

Uwielbiam takie kocie pozy :). Słodkie łapki... A ten ogon!!!

Pięknie pozuje :).

Bardzo udany portret.

A Wam jak podoba się nasz nowy kumpel? :).

edit: Agnieszka napisała odnośnie powyższego wpisu i Waszych komentarzy tak:

"Oj, dziękuję Ci za tak fajny opis Filemonka. Trochę gwiazdorzy kocina teraz, ale wszystko mu wybaczamy. 

Co do balkonu, bo parę osób się niepokoiło to myślimy o tym , ale Fisiek też jest bardzo ostrożny i woli balkon z parapetu w salonie oglądać . Jak wychodzi to z nami . Latem jest tam dla niego za gorąco (futro grzeje) a zimą wiatr wieje i też Fisiowi nie odpowiada. Najlepsza perspektywa na rękach u kogoś z nas i to nie za długo. Co do miziania to bardzo byśmy chcieli, żeby był taki przytulaśny, ale niestety Fil to kot tajemniczy i do podziwiania raczej niż mruczący słodziak nakolankowy. Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie i wszystkich czytelników bloga też. Fisiek (lekko zblazowany) spogląda łaskawym okiem i podsuwa łapkę.

Agnieszka "