Łukasz bardzo lubi koty, psy i inne stworzenia :). O nasze Koty też zadbał. Z Małym próbował się bawić, a gdy zmęczony Mały Kot poszedł się schować do swojego koszyka, zaniósł mu te wszystkie zabawki:
Gdy spojrzałam na Urwisa, który nie przepada za dziećmi to już całkiem w szoku byłam:
Leżał spokojnie, poprzykrywany różnymi rzeczami :), a Łukasz się do niego śmiał:
Zapraszamy tego trzpiota częściej :).
Chyba każdy zwierzak jakoś bardziej rozumie ludzkie dzieci niż ludzkich dorosłych. I na odwrót. Kiedy ma się w sobie odrobinę dziecka nie ma problemu by poczęstować kota herbatą ;))
OdpowiedzUsuńMasz rację :). Fajnie częstować kota herbatą :D.
UsuńOd czasu do czasu to i najazd szwedzki można wytrzymać:)))
OdpowiedzUsuńTak :). Ale oni wyraźnie chcieli pozostać w centrum tego zamieszania ;).
UsuńOoo moje kociaki mają identyczny koszyk ;)))
OdpowiedzUsuń:). Koszyki są w porzo.
UsuńZgadzam się z Orką :)
OdpowiedzUsuńMiłego Dnia :)
:), dziękuję i nawzajem :)
UsuńHa, ha dzieci lubią zwierzęta, choć zwierzęta niekoniecznie tortury "dziecięce". pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo fakt... :). Urwis długo nie lubił dzieci, uciekał gdy ktoś przyszedł. Teraz też, ale szybko wrócił :D.
UsuńJa też się zgadzam :-)))
OdpowiedzUsuńFajny chłopczyk, lubię dzieci, które mają szacunek do zwierząt (i ich rodziców, którzy ich tego nauczyli). A jak smakowała sierściuszkom herbata? ;-)))
Na szczęście kubek był prawie pusty ;). Ale pozwoliłam Łukaszowi nakarmić koty smakołykiem dla kotów - były zachwycone, ale on chyba jeszcze bardziej :)!
UsuńŁukaszki to są bardzo sympatyczne dzieci
OdpowiedzUsuńi dorośli też.
Przynajmniej ja z takimi miałam do czynienia ;-)
Znam tylko jednego dorosłego Łukasza :). Fajny jest.
UsuńJa mam wrazenie, ze dzieci rozumieja mowe zwierzat, pozniej ta umiejetnosc zanika. Zwierzeta tez na ogol nie robia dzieciom krzywdy, najwyzej usuwaja sie z pola widzenia, kiedy maja dosyc dzieciecych pieszczot.
OdpowiedzUsuńMoja babcia opowiadala, ze u rodziny na wsi byl bardzo grozny pies, zawsze na lancuchu. Pozwalal podejsc do siebie jedynie gospodarzowi, wszyscy inni sie go bali. Babci siostra, jako mala dziewczyneczka, weszla mu do budy i tam zasnela. Nikt nie odwazyl sie podejsc, zeby ja stamtad uwolnic, bo brytan pilnowal. Nie zrobil jej zadnej krzywdy.
Jest jakies porozumienie miedzy dziecmi a zwierzetami. Nie mozna jednak zawsze liczyc na dobra dusze u zwierzat, to tylko zwierzeta, moze zdarzyc sie wszystko.
Tak. U zwierząt to dość skomplikowane wbrew pozorom :). Ale ważne, że zwykle dzieci ludzkie traktują ulgowo ;)...
UsuńPrzypadli sobie do gustu -ot co ! ;-)))
OdpowiedzUsuńChyba tak :)
Usuńczym skorupka za młodu .... może kiedyś jako dorosły Łukasz przygarnie kilka kotków ...
OdpowiedzUsuń:) Fajnie by było :).
UsuńJakie dobre i kochane dziecko :)
OdpowiedzUsuńNawet swoich przyjaciół poczęstował herbatą :D
Pozdrawiam
Gościnny :D
UsuńJestem u Ciebie pierwszy raz, ale od razu spodobał mi się Twój kot - ten rudy. Jest wspaniały. Przy okazji zapraszam też do nas Szepty Szcześcia.
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i zaproszenie :).
UsuńWspaniały chłopczyk, taki troskliwy... i koty nie uciekały, więc też to czuły
OdpowiedzUsuńo! Jesteś :)!.
Usuń