Kot Filip po śniadaniu pozwolił się sfotografować ;)...
A poniżej cytat z książki "Jak rozmawiać z kotem" Sonyi Fitzpatrick:
"Wielu dobrych ludzi na świecie karmi koty dzikie i zdziczałe. To bardzo ważne. Ale najważniejsze, by wysterylizować każdego kota, zarówno domowego, jak i dzikiego, który trafia pod naszą opiekę.
Karmienie kotów, zwłaszcza zdziczałych, bez ich wysterylizowania jest nieodpowiedzialne. Lepsze odżywianie oznacza więcej niechcianych kociąt, skazanych na głód i choroby. Sterylizacja znacząco wpływa na poprawę jakości życia zdziczałych kotów, zwłaszcza kotek, które rodząc w nieodpowiednich warunkach często umierają straszną śmiercią.
Po sterylizacji zdziczałego kota trzeba go przywrócić do życia, jakie prowadził. Chociaż niektóre takie koty zamieszkują w domach, to większość nie znosi ograniczenia wolności i woli dalej żyć w znanym sobie, dzikim świecie. Trzeba je jednak nadal dokarmiać."
Myślę o sterylizacji Filipa... Ale jeszcze nie podjęłam decyzji.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Kot z Orłowej
Skrócona historia Kota z Gór (kliknij, aby powiększyć):
Stowarzyszenie Humanitarno – Ekologiczne „Dla Braci Mniejszych” Bielsko-Biała, nr konta: MultiBank - 46 1140 2017 0000 4202 1012 0220 www: http://www.braciamniejsi.com.pl/ fb: https://www.facebook.com/dlabracimniejszych Rozliczenia |
U Portiera: Pomóżmy kotu z Orłowej (8.05.2015) Kot z Orłowej nowe wieści (14.05.2015) Kot z Orłowej po raz trzeci (15.05.2015) Posty na temat: 1. Kot z Orłowej (15.05.2015) 2. Akcja Orłowik (16.05.2015) 3. Misio-Orłowik w lecznicy (16.05.2015) 4. Orłowik - nowe wieści (18.05.2015) 5. Przytulacz (19.05.2015) 6. Banery, teksty i wieści (20.05.2015) 7. Szukamy domu dla Orłowika (22.05.2015) 8. Orłowik (23.05.2015) 9. Za i przeciw (24.05.2015) 10. Orłowik w DT (28.05.2015) 11. Rysio Orłowik (31.05.2015) 12. Orłowik - garść informacji (10.06.2015) 13. Dwa tygodnie w DT (11.06.2015) 14. Sesja zdjęciowa Rysia ;) (12.06.2015) |
Bardzo mądrze napisane ...
OdpowiedzUsuńA Filipek widać ,że zadowolony z życia :-)
Zrób to Kochana:-) Przecież sama napisałaś...
OdpowiedzUsuńJa nie mam wątpliwości, że kastracja to dobra rzecz. Do tego kastrowanie kocura jest w miarę bezproblemowe. 24 godziny po zabiegu można kocurka wypuścić.
OdpowiedzUsuńFilipek jest pięknym kocurkiem.
Zgadzam się z ewung - pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJa też się zgadzam z Ewung i retro i Anią. Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam ślicznie. Filipa ostatnio nie widuję :(... Chyba nocą przychodzi, słychać kocie walki i wrzaski niedaleko... Zostawiam jedzenie, ale nie wiem kto je zjada :(.
OdpowiedzUsuńJa Bolka wysterylizowałam i to zatrzymało go na działce. Ciekawe, gdzie zatrzyma się Filip - może tam gdzie pewna pełna miska?
OdpowiedzUsuńJak kotki mają ruję to kocury tak w dekiel dostają, że połowa może nie wrócić. Nie ma się nad czym zastanawiać... Nasz Chrapek długie lata był niekastrowany - wariował, sikał, bił się itp., a po zabiegu... kanapowy lew choć z fantazją (dowody na fotkach:). Wszystkie głupie pomysły mu z głowy wycięli :)
OdpowiedzUsuńnie myśl tylko zrób
OdpowiedzUsuń