Urwis i Mały - pierwsze opady:
Dla Urwiska śnieg to nic nowego. A sprawdzić co za płotem trzeba.
Mały oczywiście musiał sprawdzić, co sprawdza Urwis ;)
Chyba o ptaka chodziło:
A może by tak zapolować na Urwisa?... :)
Maluszek schował się tak, że prawie go nie widać...
A po powrocie do domu sam śnieg. Wyczesywałam z kotów szczotką :D.
Jak to jest, że koty nie uciekają? Mój jest całkowicie domowym, na dwór nie chciał chodzić.
OdpowiedzUsuńUciekają... Właśnie wróciłam zdyszana, po kilku sekundowej przebieżce przez ogród, ale byłam szybsza. Zdjęłam Małego z płotu ;P...
UsuńAle cudnie wyglądają w tym śniegu :-) U nas śniego-plucha - koty dziś rano nie były zainteresowane :-)
OdpowiedzUsuńU nas też od wczoraj mżawko-śnieg :(...
UsuńMały to prawdziwa śnieżna puma, a urwis jest kochany :) podrap je ode mnie za uchem :)
OdpowiedzUsuńZałatwione :)... Kiedy Wasz maluch w domku?
UsuńAle pięknie wyglądają na śniegu ♥!!! Cudnie!
OdpowiedzUsuńP.S Pomóż nam jeśli możesz i zagłosuj na nas.
Dziękuję... :). Ok. Nie robię tego zwykle, bo zbyt dużo byłoby blogów do głosowania, ale wysłałam sms-a tym razem.
OdpowiedzUsuńNa śniegu wyglądają chyba jeszcze ładniej niż zwykle - szalenie im pasuje ten śnieg :)
OdpowiedzUsuń:)) W końcu Koty Syberyjskie Leśne ;)
UsuńWidać że są w żywiole :))
UsuńCudne foty :)
One wyglądają na tym śniegu jakby przybyły tu przez szafę prosto z Narni :-)))
OdpowiedzUsuńhi hi :))... chyba obejrzę film... ;)
UsuńDzięki za udane zaklinanie zimy, bo już martwiliśmy się jej brakiem. Tak a propos zimy, takie skojarzenie - zima - snowboard - Szczyrk: niezłe obwodnice u Was zmontowali :)
OdpowiedzUsuń:)) :D. No, rzeczywiście. My się cieszymy :)
UsuńAbigail - jak film to tylko ten robiony przez BBC na początku lat 90. Albo książka. Te nowsze produkcje do mnie przynajmniej nie przemawiają. A serial BBC to jedno z najmagiczniejszych wspomnień mojego dzieciństwa :-)
OdpowiedzUsuńOk... W ogóle nie wiedziałam, że taki film był. Książkę chyba przeczytam w takim razie :)
UsuńFajna Foto story :)
OdpowiedzUsuńMojego czarnego (nie jestem rasistą) kota również interesuje biały (tu również nie jestem rasistą) śnieg. Muszę z nim wychodzić na dwór, bo jak nie, to stoi pod drzwiami i daje niezły koncert (lub pyskówkę jeśli powiedzieć NIE)
Dobrze, ze z nim wychodzisz, a nie puszczasz samopas... ;). Czarne (ni) są cudne :D... A u mnie jeden siwy, a drugi brązowy :P...
UsuńJakie piękne śniegowe koteczki :-)
OdpowiedzUsuńładny kontrast kolorów futra i śniegu :-)
Wow, ale u Was biało, we Wrocławiu troszkę popadało, ale na ulicy szaro jak zawsze, śnieg zaraz znikł.
OdpowiedzUsuńUrwis powinien mieć na drugie imię Śnieżny Kot :)