Minęły dwa tygodnie odkąd zaczęła ją dokarmiać Opieka (czyli Marcelina, dzielna była, jeszcze nie opowiadałam jaki numer jej Urwis wywinął), w piątek miną dwa odkąd my wróciliśmy, a w sobotę dwa odkąd Tinka dostała swój tekturowy domek...
Mogę o niej więcej powiedzieć, ale jedno powiem na 100% - ta kicia potrzebuje DOMU!.
Z przyczyn różnych i wielu to raczej nasz dom być nie może, a więc szukamy innego jak najlepszego.
Niniejszym ogłaszam, że Tinkę mogę wyadoptować! (oczywiście, jeśli przyszli właściciele (właściciel/ka) zdadzą "egzamin" ;)... ).
Tinkuś ma się dobrze. Mieszka nocą w domu, bo zimno i chociaż niby wiem, że Kot to kot, to jakoś nie chcę jej na tym zimnie zostawiać (w nocy lało, obudził mnie deszcz i myśl: Tina, wstałam, a głowa mnie bolała nocą :( i wzięłam kocię do domu... ;) - ja nie wiem, czy jej się to podoba, ale egocentrycznie powiem, że ja jestem spokojniejsza). Mały Kot wydaje się być coraz przyjaźniej nastawiony, niestety Tina nie... ;). To księżniczka i nie zadaje się z chodzącymi na czterech łapach kupami futra... :P.
Dobrze, że przynajmniej Urwis to rozumie i zachowuje się wobec Kotki równie arystokratycznie... ;P
Czekamy aż rozdzwonią się telefony :)!
No to 3mam mocno kciuki za znalezienie własnego ludzia dla Tinki :-) Fajnie, że póki co, koteczka jest bezpieczna u Was. Pozdrawiam Ludziów i futrzastości
OdpowiedzUsuńPorobiliście jej ogłoszenia ?
OdpowiedzUsuńJest już chętny domek.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Tinka znajdzie szczęśliwy domek:)
OdpowiedzUsuńOby chętny domek okazał się tym właściwym, dobrym dla Tinki. Trzymam kciuki! :)
OdpowiedzUsuńJest cudowna :)) Kciuki za ten wymarzony domek !
OdpowiedzUsuńWow, to kciuki za domek :-)
OdpowiedzUsuńO! to w takim razie trzymamy mocno łapki za nowy domek dla Księżniczki :)
OdpowiedzUsuńPiękna kotka -ale ma długie łapy-zresztą jak na kocice przystało;)
OdpowiedzUsuń