Mały Kot najczęściej biega tam i z powrotem z mojego pokoju - gdzie totalnie filcuje dywan (zdjęcia powyżej), do drzwi przez cały przedpokój (gdzie też dywan lekko zwija).
W przedpokoju czasem poluje na światełko "naścienne":
Urwis uwielbia polowania z ukrycia, najlepiej zza drzwi.
Ale okolice ciut dalej też mogą być.
Domeną wyłącznie Urwisa jest polowanie w "garderobie", gdzie stoją rowery:
A po zabawie koty są padnięte:
Cudnie się bawią. Nasze też uwielbiają laserek :-)
OdpowiedzUsuńŚwietne! Podział ról jak u nas w czasie polowania na zabawkę na sznurku :-)
OdpowiedzUsuńCo za współpraca przy polowaniu! :)
OdpowiedzUsuńLaserek to jedna z najlepszych zabawek chyba...
Urwis preferuje taktykę partyzantów - z zasadzki
OdpowiedzUsuń/och, też bm się tak pobawiła ;)
OdpowiedzUsuńZasada kotów mówi, że polowanie to podstawa. Fajne polowanko :)
OdpowiedzUsuńCałkiem jak u mnie... :-)))
OdpowiedzUsuńU mnie też laserek jest hitem -zwłaszcza w nocy ;))
OdpowiedzUsuńewung - Laser to chyba rzeczywiście jedna z lepszych zabawek :))...
OdpowiedzUsuńwilddzik - ze sznurkiem to chyba jednak wyższa filozofia :)
pokociemu - ja nie wiem, czy to współpraca, czy rywalizacja...?
Nasze Zwierzaki - rzeczywiście :)...
Ewcia - to zapraszam :))...
jagus161 - ja bym jeszcze dodała: gdy personelowi na tym nie zależy... bo jak mnie jakaś mucha wnerwia, to akurat Mały śpi i ma to głęboko... ;)...
rzeka - :))..., to ja poproszę zdjęcia :)
amyszka - moje też wolą nocą, ale laser mam mocny. Zapalam wtedy światła dla mniejszego kontrastu...