Mały Kot wciąż próbuje zwiewać. Na szczęście udało się opatentować sposób na jego powrót do domu... Po półgodzinie czekania, aż wyjdzie spod samochodu (pod którym koczuje, gdy nie zdąży pójść dalej), wracam do domu i wołam go z domu na kolację (śniadanie/obiad) i Kot Mały pędem przeskakuje płot z powrotem (zostawiając obowiązkowo trochę futra na siatce), przebiega galopem ogród i ląduje w pokoju :).
Niestety co któryś raz nie przechodzi do sąsiadów tylko na ulicę :(... Więc trzeba naprawdę bardzo uważać i zazwyczaj Kot Mały jest zdejmowany z płota zanim znajdzie się za nim.
Trochę mi go żal, ale bezpieczeństwo ważniejsze. Właściwie ma dość atrakcji na ogrodzie i mam cichą nadzieję, że wróci do łażenia po rusztowaniu na winogrono, zamiast uporczywych eskapad w "nieznane"...
Sprytek z niego, ale masz zupełną rację, ulica jest zbyt niebezpieczna dla kotów.
OdpowiedzUsuńNie liczyłabym, że mu się znudzi...Też uważam, że ulica jest zbyt niebezpieczna, poza tym, samotnie wałęsający się kot budzi czasem współczucie, ze pewnie się zgubił. A jak go ktoś zabierze? :|
OdpowiedzUsuńwiewiórka - łazik i zbój. ale słodki :). ulica to rejon chyba największego zagrożenia dla kotów?...
OdpowiedzUsuńLeft Side of the Moon - pilnuję go. czasem mi zwieje, ale na krótko.... ;). no i okolica taka, że Małego znają (prawie) wszyscy. ale i tak nie mam zamiaru go wypuszczać...
fajnie, ze znalazł się sposób na Małego. Też myślę, że z ulicy mogą go zwyczajnie ukraść - sama bym miała ochotę
OdpowiedzUsuńAbigail, bardzo dziękuję za miłe słowa i wyróżnienie. Dopiero dziś nadrobiłam zaległości w odwiedzaniu Was, bo w moim domowym kompie nie mam szans na odświeżenie Twojej nowej szaty graficznej na stronie bloga. Więc rzadko bywam, wybacz, może kiedyś będę miała lepszy sprzęt. Tymczasem serdecznie pozdrawiam Ciebie i Twoich Przystojniaków :-)
OdpowiedzUsuńO kurczę, to prawdziwy kot-akrobata jest... Mój tłuścioch już by chyba nie dał rady sforsować takiego płotu... :-)
OdpowiedzUsuńnasze zwierzaki - nie wydaje mi się abyś mogła ukraść :)... jesteś zbyt zwierzo-lubna, a właściwie dobra po prostu.
OdpowiedzUsuńhersylia - cała przyjemność po naszej stronie. szkoda, że nie tak z blogiem :((... dziękujemy za pozdrowienia.
Beata - Urwis nawet nie próbuje, a myślę, że jest równie zwinny co Mały. niektóre koty są "ponad to" ;)...
Kurczę, jaki to spryciarz :) zwłaszcza jak balansuje po cienkim płocie.
OdpowiedzUsuńczasem myślę, że to jednak przewaga mieszkania nad domem - przy założeniu, ze balkon jest zabezpieczony właściwie nie ma ryzyka ulicy. a ja mam dużą paranoję na tle moich kotów biegających po ulicy, bo Fredi jest małym neurotykiem (nie jestem w stanie wyprowadzić go na spacer, bo ze strachu wspina się po gładkiej ścianie budynku), a Klemensa nie testowałam....
rejuvenate