Do tego lasu Kajtka i Sylwii by nie wpuszczono... (chociaż nie żmije).
Zdjęcie z wyprawy rowerowej.
Też z wyprawy rowerowej. A ptaki wiadomo... :)))
A to już ogrodowa samosiejka :)
I ogrodowy Książę! (zwróćcię uwagę na umaszczenie)
A to moje dzisiejsze łowy - nowe!!! szyszeńki na jodle :)!! Mogłabym przysiąc, że wczoraj ich jeszcze nie było.
Za chwilkę będzie całkiem przyjemnie pilnować aby Mały Kot nie wyszedł. "Bez" rośnie tuż przy przejściu Maluszka.
.
piękny ten żab, a u mnie znowu żab nie spotykam - winni albo Tośka, albo zaskroniec;
OdpowiedzUsuńtylko patrzeć, jak Mały zapoluje na te szyszki
nasze zwierzaki - :)) żaby są. niestety też rozjechane w okolicy :(. Małego kłują gałązki...
OdpowiedzUsuń