Dzisiejszy post sponsorują szelki. I zbliżający się dzień kota.
Nie sposób przepinać szelek z jednego kota na drugiego (są różnej wielkości - koty).
Dlatego z okazji jutrzejszego Dnia Kota, zafundowałam kotom drugie szelki.
Ponieważ są czerwone pasują bardziej do Małego Kota.Małemu Kotu szelki się nie podobają.
Chociaż szelek na kocie nie widać...
Kot wyszedł przed dom.
Ale generalnie przyjmował pozycję obronno-zaczepną,
zwłaszcza, że Szaga była w pobliżu.
W dodatku Urwisa prowadziła (tym razem ona) na smyczy,
co Urwis miał w nosie.
Mały Kot chyba nie do końca :).
.
.
Widze pewne podobienstwo hehe... Maly Kot zupelnie jak Wikko :)
OdpowiedzUsuńMaus - podobieństwo jest znaczne :)!. zobaczymy co z tego wyniknie. dzisiaj z nimi nie byłam na takim spacerze...
OdpowiedzUsuńCzerwone szelki bardzo Malemu pasuja :) Urwis daje sie prowadzac Szadze? Do czego to doszlo - owinela sobie kocurka wokol palca (lapki? albo ogonka)
OdpowiedzUsuńSwietne :) Wszystkiego dobrego dla Uriwsa i Małego! Fredi i Klemens nie wychodzą na spacery bo nie zdążyłam Fredka przyzwyczaić do spacerów, a poza tym mieszkamy w bloku i nie ma tu za bardzo dokąd wyjść. Mój poprzedni kot - Myszek - był za to kotem spacerowym - od kwietnia do października wyprowadzał na spacer wszystkich członków rodziny :)
OdpowiedzUsuńrejuvenate
olisek - dzięuję w imieniu Małego, chociaż on jest innego zdania :). Urwis ma ważniejsze sprawy, niż się przejmować kto się pod smycz jego podpina :P - równie dobrze mogło być tak, że to Urwis prowadził Szagę :)
OdpowiedzUsuńrejuvenate - dziękujemy :). Myszek? :) hi - fajne imię.
Myszek - bo był taki mysi z wyglądu, przy czym pyszczek miał przepiękny. No i miał charakterek - był z nami 14 lat (przy czym przygarnęliśmy go, jak miał gdzieś około roku, może więcej) i z biegiem lat wszystkim się wydawało, że chociaż nie mówi, to jednak mówi i rozumie. U moich rodziców w pokoju do tej pory stoi zdjęcie Myszka :) Jakoś nie wierzą, że inny będzie w stanie godnie go zastąpić.
OdpowiedzUsuńrejuvenate
Szimi jest zupełnie inna niż Bufi... a jednak, jeśli się wie, że inny nigdy nie będzie ten sam, to wypełnia szczelnie pustkę i daje wiele radości, może nawet więcej, bo się już ma tę świadomość przemijania także wobec czterołapnych przyjaciół... powiedz rodzicom, że wierzyć nie muszą, ale mają coś cennego do ofiarowania. szkoda, aby nikt z ich miłości nie korzystał...
OdpowiedzUsuńWięc Szaga osiągnęła swój cel - trzymać Urwisa na smyczy - ma świetny gust i ambitna do tego.
OdpowiedzUsuńMałemu pewnie szelki ciążą bardzo, jak mojej Trusi
Ja nie jestem pewna, kto kogo prowadził na tej smyczy :)... hi hi.
OdpowiedzUsuńA Mały dziś już całkiem dobrze. Tylko kilka razy robił wywrotkę :P.