Mały Kot notorycznie znosi zabawki Szimi. Zwłaszcza wtedy, gdy bawię się z nim w pokoju Miśka u góry. W pewnym momencie łaps! piórka i stukając po schodach częścią patyczkową schodzi i zanosi Psu... ;)) No, a Szimi, póki co, cierpliwie to wytrzymuje, nie bardzo rozumiejąc o co chodzi ;).
Ale dzisiaj jestem trochę przerażona, bo Psa zaczęła się przewracać w domu, po jedzeniu i raczej nie po wysiłku (choć przed jedzeniem była na spacerze). Widziałam, że ona też jest przestraszona. Stałyśmy chwilę razem, ja kucnęłam, aby w razie czego miała oparcie, a ona się chwiała, oddychała dziwnie szybko, krótkimi wdechami i wydechami, troszkę przypominającymi sapanie, a troszkę węszenie... Położyłam ją po chwili delikatnie, ale te spazmy miała też na leżąco... Przeszło jej po paru minutach. Teraz zasnęła. Będę musiała podjechać do Pani Doktor z nią chyba... Najwyżej całą trójkę wezmę, bo chciałam koty zważyć i odrobaczyć w najbliższych dniach.
Ech... :(
.
Jedź do weta koniecznie. Mój pies tak miał, okazało się że serduszko i płuca są chore. Mam nadzieję że to tylko chwilowa niedyspozycja, ale w tym wieku nie należy niczego bagatelizować. Zdrówka dla wszystkich sierściastych!
OdpowiedzUsuńByłam u weta. Serce niby ok. O płucach nie rozmawialiśmy... Hymmm. Może powinnam gdzie indziej skonsultować... Dziękuję i pozdrawiamy.
OdpowiedzUsuńSkoro nic nie wysłuchała to świetnie. U mojego psa od razu było słychac szmer w płucach, no i apetyt stracił całkowicie. Pewnie to chwilowe niedomaganie, a ja po swoich doświadczeniach jestem przewrażliwiona. Pozdrawiamy.
OdpowiedzUsuńnie wiem... chwilowe to nie jest bo od kilku miesięcy..., cukrzyca zdiagnozowana - niedocukrzenie. ale sama już nie wiem. nie są to wcale jednoznaczne objawy... no i już prawie dwa tygodnie glukozę dostaje.
OdpowiedzUsuńA może to po porostu padaczka? Mój Szatan dostał ją w ok 10 roku i żył z nią do 14 lat;-) Same ataki były dość nieprzyjemne, bo przewracał się, ślinił i miał drgawki. W późniejszym wieku doszło niekontrolowane oddawanie moczu. Po każdym takim ataku zapadał w długi sen. Ale generalnie w długim życiu mu to nie przeszkodziło. Może jednak skonsultuj to z innym wetem, tak dla uspokojenia.
OdpowiedzUsuńbraliśy padaczkę pod uwagę, ale ataki zdarzały się głównie po wysiłku... dopiero ten ostatni raz był taki nie przystający do niczego. skonsultuję. jeszcze raz dziękuję. dobrze móc z kimś o tym pogadać. moi bliscy, albo to przeżywają równie mocno :P, albo są już zmęczeni ;). pozdrowienia :)
OdpowiedzUsuńWiem co to znaczy móc z kims pogadać. Jak rozmawiałam o chorobie Szatana z córką to zaraz płakała, a znajomi nie bardzo mnie rozumieli. Dla nich to był po prostu chory pies. Dla mnie członek rodziny. Pisz iak czuje się Szimi. Trzymam mocno za nią kciuki;-) Pozdrawiamy!
OdpowiedzUsuńSkonsultuj z drugim wetem. Nie chodzi o brak zaufania do pierwszego, ale o to, że czasem jednej osobie przyjdzie do głowy to, czego inna nie weźmie pod uwagę. Może inny wet spotkał już taki przypadek.
OdpowiedzUsuńMam podobnego małego rudzielca w domu i strasznie mi sika na łóżko :(((
OdpowiedzUsuńhelp co z tym zrobić?!