zwierzaki generalnie "zdychają", czyli leżą i ziajają - tzn. Szimi ziaja, bo psy się nie pocą i to jest jedyna forma chłodzenia dostępna psom (oprócz wchodzenia do zimnych strumieni) - z kotami jest widać inaczej...
Na zdjęciu obydwoje pilnują - Urwis wypatruje Miśka :).
Kilka dni temu byliśmy odpchlić i odkleszczyć zwierzęta (Urwisowi jednego kleszcze już zdążyłam kilka dni przedtem wyciągnąć - widać od kwietnia przestała działać poprzednia dawka).
Pani doktor potwierdziła, że to coś na pyszczku Kota jest niegroźne. Nazwała to nawet "Koci trądzik" (wygląda na to, że Zuzanna od początku dobrze to zdiagnozowała)...
Szimi również została zbadana. Serduszko bije bardzo ładnie zwłaszcza jak na 10,5 letniego psa rasy bokser :). To przewracanie się, Pani doktor z opisu określiła jako typowe dla bokserów (także młodych) problemy z błędnikiem... W każdym razie forsować jej nie można, cokolwiek by to nie było...
Oba zwierzaki zostały zważone i oba ważą więcej - Szimi 22 kg, czyli tak w sam raz - cieszymy się bo to chudzielec jest straszny...;
a Urwis 5,25 kg :) - czyli też całkiem nieźle, ale w stosunku do swojej wielkości na dzień dzisiejszy mógłby już nie ważyć więcej...
Generalnie jest ok.
Chociaż w tym upale wszyscy ledwo żywi :)
Dziś podczas zabawy w pudełku Urwis zasnął (odpowienie zdjęcia będą jutro, bo siedzą w aparacie).... :)))
Pani doktor potwierdziła, że to coś na pyszczku Kota jest niegroźne. Nazwała to nawet "Koci trądzik" (wygląda na to, że Zuzanna od początku dobrze to zdiagnozowała)...
Szimi również została zbadana. Serduszko bije bardzo ładnie zwłaszcza jak na 10,5 letniego psa rasy bokser :). To przewracanie się, Pani doktor z opisu określiła jako typowe dla bokserów (także młodych) problemy z błędnikiem... W każdym razie forsować jej nie można, cokolwiek by to nie było...
Oba zwierzaki zostały zważone i oba ważą więcej - Szimi 22 kg, czyli tak w sam raz - cieszymy się bo to chudzielec jest straszny...;
a Urwis 5,25 kg :) - czyli też całkiem nieźle, ale w stosunku do swojej wielkości na dzień dzisiejszy mógłby już nie ważyć więcej...
Generalnie jest ok.
Chociaż w tym upale wszyscy ledwo żywi :)
Dziś podczas zabawy w pudełku Urwis zasnął (odpowienie zdjęcia będą jutro, bo siedzą w aparacie).... :)))
.
Zibulcowi też się coś zrobilo na pyszczku...tzn na górnej wardzce i wyglądał trochę jak kot murzyński:) wyglądało jak zajad. i też waży 5 kg...tzn 4900....and he is going strong!!!!!!!!! także myślę, że by się z Urwisem dogadał!
OdpowiedzUsuń