niestety adekwatnego zdjęcia..., ale... :)) nie ma nic piękniejszego niż rudy kot, który właśnie zakopał kupkę w śniegu ! - a śniegu u nas już, ze 30 cm... :). Wyobraźnia też dobra rzecz - białe wąsy i mordka, grzywa biała i nawet na uszach frędzelki śniegu..., a do tego ta mina: "dziwny ten piasek..." ....
I jak kot chodzi do tej swojej wielkiej, białej kuwety - jakby chciał przeskoczyć przez ten śnieg, jak najmniej przy tym narażając swoje śliczne, miękkie łapki na kontakt..., z wyraźnym obrzydzeniem... hi hi, a po - czmych - dwa skoki i już jest bezpiecznie pod dachem przy drzwiach :))....
Albo, to jego wyglądanie przez okno. Otwieram mu na ogród drzwi, bo widzę, że się kręci. Wskakuje na parapet, wystawia łep na zewnątrz i zadowolony.... :). Przynajmniej regularne wietrzenie mam zapewnione :P.... (i katar w najlepszym razie).
I jak kot chodzi do tej swojej wielkiej, białej kuwety - jakby chciał przeskoczyć przez ten śnieg, jak najmniej przy tym narażając swoje śliczne, miękkie łapki na kontakt..., z wyraźnym obrzydzeniem... hi hi, a po - czmych - dwa skoki i już jest bezpiecznie pod dachem przy drzwiach :))....
Albo, to jego wyglądanie przez okno. Otwieram mu na ogród drzwi, bo widzę, że się kręci. Wskakuje na parapet, wystawia łep na zewnątrz i zadowolony.... :). Przynajmniej regularne wietrzenie mam zapewnione :P.... (i katar w najlepszym razie).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz