Kot świąteczny

Pomagał w pakowaniu prezentów...

 

Na zabawkę z kocimiętką kot okazał się zupełnie niewrażliwy, natomiast sernik (sam się poczęstował) smakował mu bardzo :P

 

.

Zamiast myszy

Z braku zdjęcia ze zwisającym ogonem myszy, zdjęcie ze zwisającą skarpetką :)) (polecam - stare, za małe skarpety wpakowane jedna w drugą w trzecią itd... mogą jeszcze posłużyć... )

 

.

Zasłyszane.... Kocie Prawa :)

PRAWO KOCIEJ INERCJI

Kot będzie dążył do pozostania w spoczynku, jeśli nie będzie na niego działać żadna zewnętrzna siła (jak na przykład otwieranie puszki z kocim jedzeniem lub przebiegająca mysz).

PRAWO KOCIEGO RUCHU

Kot będzie się poruszał po linii prostej, chyba że zaistniał dobry powód do zmiany kierunku.

PRAWO KOCIEGO MAGNETYZMU

Czarne ubrania przyciągają kocią sierść wprost proporcjonalnie do nasycenia czerni w materiałach, z jakich są zrobione.

PRAWO KOCIEJ TERMODYNAMIKI

Ciepło przepływa z cieplejszego do chłodniejszego ciała, z wyjątkiem kota, którego całe ciepło przepływa do kota.

PRAWO KOCIEGO SNU

Koty śpią z ludźmi, gdy tylko jest to możliwe, w pozycji tak niewygodnej dla ludzi, jak to tylko możliwe dla kota.

PRAWO KOCIEJ DŁUGOŚCI

Kot może wydłużyć swoje ciało tak, by dosięgnąć do dowolnej krawędzi, która kryje cokolwiek ciekawego.

PRAWO ODPORNOŚCI NA POLECENIA

koci opór jest wprost proporcjonalny do ludzkiej chęci zmuszenia kota do czegokolwiek.

PRAWO OBSERWACJI LODÓWKI

Jeśli kot wystarczająco długo obserwuje lodówkę, w końcu pojawi się ktoś, kto wyciągnie coś dobrego do jedzenia.

Kocie prawa pochodzą ze strony z kawałami, ale nie pamiętam adresu... :(

.

Kot

Garfield.

 

.

Pies

bardzo potrzebował się bawić dzisiaj /albo zepsuć coś (- do wyboru). Najlepsza do tego celu okazała się mała, terkocząca, niebieska mysza Urwisa na sznurku... Pies potrząsał łbem, a sznurek z pyska zwisał mu na wiele sposobów... :)) Jak to się skończyło dla myszy nie muszę mówić.... :)

.

Kot

czeka. Wracamy, udaje, że jest głodny, ale tak naprawdę to chce wiedzieć, że wróciliśmy. Gdy wracamy dostaje jeść. Gdy zje na każdym kroku potykamy się o kota :). Jest w progu kuchni i pod umywalką w łazience. Nasz kot nie miauczy, porozumiewa się wchodzeniem pod nogi, wchodzeniem na biurko, machaniem ogonem po nogach, albo po twarzy w przypadku wariantu biurkowego (dobrze, że ogon jest puszysty), otwieraniem szafki, drapaniem mebli (albo dywanu, albo drapaka), snem, staniem pod drzwiami, rozłożeniem czterech łap w poprzek przedpokoju i na wiele innych sposobów. Gdy wracamy Kot mówi mi, że się cieszy za każdym razem, gdy uderzę się wpadając na kota.... :).

.