Cudowni ludzie ślicznej Zuzi napisali, że kicia ma się coraz lepiej, zaczęła zwiedzać parter (dotąd funkcjonowała raczej na piętrze), noc spędziła trochę z Dużymi, trochę z dziećmi i generalnie się "rozkręca". Dzieci nadały jej imię Kitka :)!. Na publikację zdjęcia pozwolenie mam, za co szczerze dziękuję :D...
Uff! Niech się Zuzołek - Kitka ma się coraz lepiej...
Trudno domyślać się co kocia przeżyła wcześniej, wiadomo, że miała ciepłą opiekunkę, po tym gdy psiak znalazł ją zakopaną w liściach, ale ze względu na inne psy musiała być zamykana. U mnie nie dało jej się izolować... To naprawdę niesamowite, jak trafiła, właściwie z chwili na chwilę, w chwili potrzeby na ten wyrozumiały, cierpliwy, ciepły dom i jego mieszkańców... :).
Trudno domyślać się co kocia przeżyła wcześniej, wiadomo, że miała ciepłą opiekunkę, po tym gdy psiak znalazł ją zakopaną w liściach, ale ze względu na inne psy musiała być zamykana. U mnie nie dało jej się izolować... To naprawdę niesamowite, jak trafiła, właściwie z chwili na chwilę, w chwili potrzeby na ten wyrozumiały, cierpliwy, ciepły dom i jego mieszkańców... :).
No i super!
OdpowiedzUsuńno :)!
Usuń