niedziela, 5 czerwca 2022

Tydzień Soniaczki w domu.

Pierwszy tydzień Soni w domu...


Przyznam, że dopiero do mnie dociera co się stało... W jakich warunkach żyła Sonia... 



i że to jest jej pierwszy dom w życiu. 

Chciałabym wierzyć, że przez te 13 lat zanim trafiła do schroniska, miała jednak jakieś inne warunki. Że może gdy była młodsza, to biegała sobie beztrosko. Tak, czy siak, jest to ogromnym okrucieństwem więzić w ten sposób żywą istotę... A przecież na spacerach spotykam nadal psy przy budzie..., psy w kojcach, w którym ledwo się mogą obrócić... To się nadal dzieje... 

Ale teraz przynajmniej dla tego jednego Istnienia się odwróciło i odwraca się, zmienia dla wielu innych. Codziennie, ktoś gdzieś ratuje zwierzaka, daje dom kotu lub psu... 

...

U nas Sonia się dobrze zaaklimatyzowała :). Poniżej zdjęcia z tego pierwszego tygodnia. I kilka słów komentarza :D

Na łące za domem - szybko okazało się, że opcja łąka dla Soni specjalnie interesująca nie jest - Shanti może pobiegać, za patykiem, za piłeczką, a Sonia raz, że nie potrafi - wydaje się, że zupełnie nie wie, co można zrobić z zabawką - no, na ogrodzie podrzucała do góry, ale aportowanie jest jej kompletnie nieznane, a dwa, że nie puszczam jej ze smyczy, gdyż dopiero uczy się reagować na imię, na wołanie, na cokolwiek ;)...


Na ogródku wpada w galopady jak szczeniak :)

Ale głównie jednak spacerujemy :D

No i jest to żebrak ;) - jedzenie to dla niej póki co najwyższa wartość... :D


Zaczepiała Shanti do zabawy, ale Shanti z kolei nie umie się bawić z innymi psami... I zareagowała agresywnie na zaczepki Soni. Trzeba było interweniować... Może się nauczą dziewczyny jeszcze ze sobą bawić? 


I znowu spacer :D

Robimy dziennie sporo kilometrów "wokół komina". Przynajmniej jeden godzinny spacer i kilka krótszych...



Soniaczek jest wdzięcznym pieskiem :D

Zamieniają się dziewczyny miejscami :D. Dobrze, że Shantusia jest tak spokojna i ułożona :)

Byłyśmy nad stawami :) jednymi i drugimi też zresztą. I u Pani weterynarz. We wtorek jedziemy obciąć kudły, a końcem tygodnia może już na rentgen, echo serca i taki dokładniejszy przegląd...





:D

Słodziak :)

A to już z dzisiejszego porannego spaceru nad stawy piwne ;)


:) Trzymajcie kciuki, za wtorkowe strzyżenie ;)... 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz