wtorek, 8 listopada 2016

Wieści z DT i domku stałego :)

Zacznę od wieści z domu stałego, tego wymarzonego i najlepszego na świecie domu Fionki :D.

Fionka w swoim domku ma się coraz lepiej :)... Jest drugim kotkiem, towarzyszką dla 5-o letniej Migotki... :).

Już pierwszego dnia zachowywała się jak u siebie :D...

Bawiła

Przytulała

Wylegiwała na stole :)

A informacja z wczorajszego wieczoru brzmi tak:
"U nas dużo się dzisiaj zdarzyło, kotki po raz pierwszy bawiły się razem, i odważniejsza jest Fionka, a Migotka chyba się jej boi. Mimo to brykały obie jak małe kotki.
Fionka ma super apetyt, biega wesoło cały dzień. Musiałam już usunąć kilka dekoracji, bo dociera do coraz wyższych półek :)"

Wieści z rana:
"Migotka już wyraźnie się uspokoiła, spała spokojnie w nocy i w końcu zjadła całe śniadanie  :). A Fionka przespała całą noc w jednym miejscu, oczywiście w legowisku, który nam dałaś :) (...)" - to legowisko to ulubione miejsce Fionki było. Gdy wstawiłam drapak, dwa pozostałe maluchy spały na nim, a Fionka wybierała legowisko.

Chciałabym, aby wszystkie "dokocenia" przebiegały w taki sposób... :).

I dalej Ola pisze:
"Jest bardzo ciekawy podział sił. Migotka jest bardzo lękliwa, chciałaby się do Fionki zbliżyć i ja poznać ale jak ona entuzjastycznie przebiega to zaraz chowa się i syczy."


No, a dzisiaj do nowego domku idzie... Luna :). Zarezerwowany był Leo, ale gdy przyszli opiekunowie spędzili z kotkami trochę czasu, okazało się, że to właśnie Luna jest miłością.... od pierwszego dotyku... ;)




Słodziak mój :)...
Też będzie kotkiem drugim, przyjaciółką 15-o miesięcznej koteczki o imieniu Saskia (pieszczotliwie Sasun) :D... Trzymajcie kciuki za dobrą adaptację kotek :D

No i na domek czeka jeszcze Leo...

Na szczęśćie Mały Kot go zaakceptował:

Urwis trochę syczy:

Ale jest szansa, że nie będę musiała izolować Leo gdy zostanie sam, bo bardzo by mi było go szkoda... To towarzyski, wesoły i w ogóle kochany kociak :D...

6 komentarzy:

  1. Ja tez bym chciala, zeby dokacanie tak przebiegalo. Mnie niestety nie bylo dane... :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem jak to u Ciebie przebiegało... Kiepska sprawa...

      Usuń
  2. Nasz kochany koteczek raczej nie byłby zadowolony z dokocenia a Lorka to by chyba całkiem zwariowała broniąc swoich zabawek i posłania. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Chyba najgorzej dokocenie przebiega jak są jeden,dwa koty w domu,potem to już idzie z górki😁.
    Dobrze że kotki znalazły domek 😊
    Mój Agres 2tygodnie boczył się na mnie,jak pojawiła się Mania,ale jak hurtem pojawiły się 4 na raz,to się poddał u przyjął to z dobrze,myśląc pewnie nie będę już z tym walczył😁
    Pozdrawiam Abi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To chyba tak właśnie działa... ;) Choć teraz został sam Leon i dwójka rezydentów...

      Usuń