Najpierw Shanti czai się na legowisku z zabawką ;)
a później podbiega, niby do mnie, ale po drodze ma Małego ;), chyba by chciała, żeby Mały wziął zabawkę do pyszczka jak jej brat i się z nią siłował...
A on się czuje królem, leży sobie na łóżku, na wysokości - jej nie wolno wchodzić na kanapę...
widać tę łapkę Małego na zdjęciach
a ona niezmordowanie, gdy jej rzucę zabawkę, zanosi Małemu :)... cudownie na nich patrzeć... Nie wiem, jak bym sobie teraz (i nie tylko teraz) bez nich poradziła...
Dziś też Shanti była za drzwiami balkonowymi na ogrodzie, a z Mirmiłkiem bawiłam się w pokoju... Ona grzecznie siedziała i patrzyła, on zerkał na nią i się bawił. Ale tylko troszkę bardziej uchylone drzwi i czmychnął...
Mimo wszystko jestem dobrej myśli :).
kochane zwierzaczki... aż miło popatrzeć jak zgodnie żyją
OdpowiedzUsuńwszystkiego dobrego w Nowym Roku !
pozdrawiam
Będzie dobrze. Miło się na to patrzy. Kochani Nasi przyjaciele. Dogadają się. :)))
OdpowiedzUsuńBędzie dobrze, w końcu się dogadają ;)
OdpowiedzUsuńFajnie się patrzy na zabawę zwierzaków :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Jeśli masz problem z alergią na kotka, polecam serdecznie testy alergiczne białystok – w moim przypadku bardzo pomogły! ;)
OdpowiedzUsuń