poniedziałek, 10 czerwca 2013

Kajetan bez końca...

Tak się zawinął, że łebka nie widać...



25 komentarzy:

  1. Ale kolor ma przepiękny ... gadzisko ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. nom kolorek śliczny.. w ogóle jest piękny;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :), też tak uważam, ale złośliwy jest - gryzie ;P

      Usuń
  3. On nie ma końca :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Z końcem czy bez to ja z tych wszystkich wężów wolę Koty:)))

    OdpowiedzUsuń
  5. - Panie Hawranek, czy waz ma ogon?
    - Wylacznie! :)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Kajetan jest okropny. Jakoś nie lubię "niefutrzastych", a tym bardziej pełzających zwierząt.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tam, zaraz okropny... No, jest wężem... I właściwie największą jego wadą jest jego natura, a więc pożeranie żywych myszek...

      Usuń
  7. Chyba jednak jestem kocim szowinistą ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękny kolor, a te sploty są imponujące :)

    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Właściwie, jak nie widać łebka, to jest raczej bez początku niż bez końca... ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Super Kajtek, śliczny rudas :-)

    OdpowiedzUsuń